Fast food to nie jedzenie, lecz stan umysłu

Piją dużo napojów gazowanych, często jedzą słodycze, rzadko śniadania – to najczęstsze nawyki żywieniowe wielbicieli fast foodów. Miłośnicy hamburgerów nie zastanawiają się też nad tym, co jedzą ani nie znają podstawowych zasad zdrowego żywienia - wynika z badań przeprowadzonych w ramach kampanii „Myślę zdrowo, żyję w równowadze”
2017-02-27 00:00
Udostępnij
Fast food to nie jedzenie, lecz stan umysłu

Okazuje się, że Polacy żywiący się w fast foodach mają zupełnie inne nawyki i świadomość dotyczącą zdrowia i diety, niż ci, którzy żywią się zdrowo - wynika z badań ankietowych przeprowadzonych przez Instytut Psychodietetyki i Mixit – organizatorów kampanii „Myślę zdrowo, żyję w równowadze”. Losowo wybrane osoby, były pytane przez ankieterki z wrocławskiego Instytutu Psychodietetyki przy wyjściach z restauracji. Podstawowe pytanie jakie nasuwa się po analizie odpowiedzi brzmi: dlaczego – choć zdajemy sobie z tego sprawę - często idziemy na łatwiznę i źle się odżywiamy? Zdaniem dr Anny Januszewicz, założycielki Instytutu Psychodietetyki główną przyczyną jest nie tylko mała wiedza i świadomość Polaków, ale też brak czasu i codzienny stres.

 

– Żyjemy coraz szybciej, pracujemy coraz więcej, nie mamy czasu na przygotowanie pełnowartościowego posiłku, wiec jemy byle co – mówi dr Januszewicz.

 

Zdrowe znaczy smaczne

 

Miłośnicy fast-foodów nie zastanawiają się, czy posiłek jest zdrowy, najważniejsze dla nich jest to, by został podany szybko (tak odpowiedziała ponad połowa ankietowanych z tej grupy). Co ciekawe większość z nich nie jest zadowolona z jakości szybkich posiłków (73 proc.). Dla odmiany ankietowani pod restauracjami podającymi zdrowe jedzenie deklarują, że wybierają je bo smakuje im podawane tam jedzenie (blisko 1/3 ankietowanych). Dla zwolenników tych restauracji ważny również jest fakt, że ich dieta jest zdrowa.

 

– Wciąż kojarzymy zdrowe odżywianie z wyrzeczeniami, tymczasem wyniki ankiet pokazują, że to mit. Niezdrowe jedzenie dostarcza nam znacznie mniej przyjemności niż to zdrowe – mówi Karolina Czech, ekspertka Mixit.pl.

 

Byle jak i bez śniadania

 

Z badań wynika także, że osoby żywiące się w restauracjach typu fast food nie interesują się składem tego, co jedzą. Tylko 33 proc. z nich deklaruje, że liczy kalorie, czyta skład spożywanych produktów, czy sprawdza ich wartości odżywcze. Aż 73 proc. wielbicieli fast foodów wychodzi z domu „na głodniaka”, podczas gdy prawie wszyscy fani zdrowej żywności spożywają ten bardzo ważny, pierwszy posiłek dnia.

 

Wyniki badań wskazują też na duże zależności między tym, co jemy, a tym jak myślimy, jak się czujemy i co wiemy o zdrowym żywieniu. Osoby wybierające restauracje typu fast food są znacznie mniej zadowolone ze swojego odżywiania (tylko 33 proc. zadowolonych), niż osoby jedzące zdrowo (80 proc.), a także chętniej sięgają po słodycze i napoje gazowane.

 

W porównaniu do zwolenników zdrowego stylu życia „fast foodowcy” znacznie rzadziej deklarują znajomość pojęć związanych ze zdrowym odżywianiem, takich, jak: witamina D3, Omega3, gluten, stewia czy olejki konopne.

 

Przerwijmy błędne koło!

 

Brak wiedzy, niski poziom zainteresowania zdrową żywnością i złe nawyki żywieniowe powodują, że często funkcjonujemy w błędnym kole złych nawyków.

– Ponieważ źle się odżywiamy, brakuje nam energii do zmian. Jeśli w którymś miejscu tego nie przerwiemy, nasze zdrowie i samopoczucie się nie poprawią – mówi dr Anna Januszewicz.

 

Karolina Czech dodaje, że wprowadzanie takich zmian to długotrwały proces. Zamiast „rzucać się” na największe problemy, takie jak stres czy otyłość, zacznijmy więc od małych kroków. Narzucając sobie za duże do zrealizowania cele, możemy szybko się zniechęcić.


– Wykształcenie nawyku wymaga czasu. Najłatwiej więc zacząć od drobnych zmian. Na przykład zastąpienia pizzy domowym obiadem. Jeżeli nie mamy czasu na przygotowanie go w domu, zjedzmy taki obiad w restauracji – mówi ekspertka Mixit.

 

Ankieta została przeprowadzona w listopadzie 2016 roku we Wrocławiu. Udział w badaniach wzięło łącznie 60 osób, w czego pierwszą połowę stanowiły osoby spotkane przy restauracjach ze zdrową żywnością, a drugą osoby napotkane przy restauracjach typu fast food.

 

Celem kampanii „Myślę zdrowo, żyję w równowadze” jest zmiana podejścia Polaków do kwestii związanych ze zdrowiem i dietą. Jej organizatorzy - wrocławski Instytut Psychodietetyki oraz Mixit.pl platforma specjalizująca się w zdrowych mieszankach musli i kasz komponowanych na indywidualne życzenie, planują już kolejne działania, które będą promować tę tematykę.