Jemy mniej, ruszamy się więcej, a waga rośnie? Czy to objaw choroby?

Jesz zdrowo – dużo warzyw i owoców, nie podjadasz chipsów i nie pijesz coli. Do tego w miarę regularnie ćwiczysz, a mimo to waga stoi w miejscu lub nawet wzrasta? Jeśli tycie następuje stopniowo, przyczyny mogą być związane np. z problemami z tarczycą. Ale spokojnie – nie każde 2-3 nadprogramowe kilogramy muszą oznaczać kłopoty ze zdrowiem. Z czego zatem może wynikać nagły przyrost wagi – odpowiada Anna Dymek-Kucińska, dietetyk z Centrum Medycznego Damiana
2019-03-11 00:00
Udostępnij
Jemy mniej, ruszamy się więcej, a waga rośnie? Czy to objaw choroby?

Wahania wagi są normalne – z czego wynikają różnice?

Zazwyczaj kobiety starają się pilnować swojej wagi   – aby nie przytyć. Dlatego wahająca się wskazówka łazienkowej wagi (o kilka kilogramów w górę lub w dół) wiele z nas wprawia w zakłopotanie. Pojawia się myśl: „znowu przytyłam?”. Specjaliści jednak uspokajają – istnieje wiele czynników, które mogą powodować te kilkukilogramowe różnice i wcale nie są one związane z gromadzeniem się tłuszczu. Co więc sprawia, że waga nie spada, mimo stosowania diety i podejmowanej aktywności fizycznej?

1. Zaczęłaś ćwiczyć… a tyjesz?

Należy wiedzieć, że w przypadku intensywnego uprawiania sportów to utrata centymetrów w poszczególnych partiach ciała powinna nas interesować, a nie wskazania na wadze. Po pierwsze, gdy trenujemy to wzmacniamy mięśnie, które są zdecydowanie cięższe niż tłuszcz. Dlatego możemy z pozoru „przytyć”, ale wygląd ciała będzie się zmieniał zgodnie z naszymi oczekiwaniami.

2. Wahania hormonalne – kilka dni w miesiącu, gdy czujemy się „większe”

Niemal każda kobieta zauważa, że na kilka dni przed wystąpieniem miesiączki, w jej ciele i zachowaniu następują zmiany. Popularne „humory” i drażliwość to jedno, ale z drugiej strony pojawia się także puchnięcie ciała, powiększenie i bolesność piersi, poczucie ciężkich nóg oraz bardziej zaokrąglony brzuch. Wszystko to wiąże się z zatrzymująca się w tym czasie wodą w organizmie – jest to uwarunkowane hormonalnie. Jeśli dołożymy do tego zwiększony przez PMS apetyt, to faktycznie możemy zaobserwować kilkudniowy przyrost wagi, którym w dłuższej perspektywie nie powinnyśmy się przejmować – po kilku dniach waga powinna wrócić do normy.

 

3. Praca jelit ma znaczenie

Większość  osób układa swoje dzienne jadłospisy na własną rękę, nie korzystając z porad dietetyka, co może prowadzić do rozregulowania układu pokarmowego, niedoborów witamin czy składników mineralnych i problemów z utrzymaniem pożądanej masy ciała. Czasem nagły wzrost wagi może być związany z nieprawidłową pracą jelit (np. z zaparciami). Prowadzą do nich popełniane błędy dietetyczne, takie jak przyjmowanie zbyt małej liczby kalorii i wolniejsza przemiana materii. Nie dość, że zaparcia powodują bóle brzucha, to w dodatku mogą sprawić, że nasza waga wzrośnie. W trosce o regularny rytm wypróżnień pamiętajmy o stosowaniu diety bogatej w błonnik (dużo warzyw, owoców i pełnoziarnistych zbóż) oraz o wypijaniu dużej liczby płynów – to powinno pomóc nam poradzić sobie z tym problemem.

Uwaga – tycie może też informować o stanie zdrowia!

- Jeśli zauważyliśmy, że tyjemy regularnie od pewnego czasu, może to być sygnał od naszego organizmu, że dzieje się z nim coś niedobrego. Naszą uwagę, poza tyciem, powinny zwrócić także inne dolegliwości, jak: zmęczenie, ospałość, duszności, suchość skóry czy wypadanie włosów. Taki zespół objawów może świadczyć np. o problemach z tarczycą, co należy skonsultować ze specjalistą i wykonać odpowiednie badania poziomu hormonów (np. TSH, ft3, ft4) - mówi Anna Dymek-Kucińska z Centrum Medycznego Damiana

Pamiętajmy, że przyczyn tycia może być wiele – problemy hormonalne, wolniejszy metabolizm czy zaburzenia prawidłowej pracy któregoś z narządów wewnętrznych (np. wątroby, trzustki). Dlatego jeśli mamy wrażenie, że przybieramy na wadze mimo trzymania się zasad zdrowej diety, najlepszym sposobem będzie rozwianie wątpliwości u lekarza specjalisty, który będzie w stanie znaleźć podłoże przybierania na wadze.