Bieżące zakupy, dania gotowane z kilku prostych składników i nienajadanie się do syta mogą dać zaskakujący efekt w postaci kilku zgubionych kilogramów. A w bonusie - większą świadomość własnych potrzeb żywieniowych
2017-09-27 00:00
Udostępnij
Minimalizm na talerzu – dieta idealna?

Mniej znaczy lepiej, ale co to znaczy w jedzeniu, mniejsze porcje czy mało składników? W założeniach kuchennego minimalizmu okazuje się, że zarówno jedno, jak i drugie, ale do wszystkiego trzeba dojść stopniowo. Wprowadzenie jednej zasady pociągnie za sobą kolejne zmiany. Ważne: celem nie powinno być to, aby schudnąć, ale zadbać o swój organizm! Droga do prostoty w kuchni wiedzie przez kilka zasad, które możesz zastosować w dowolnej kolejności. Nie musisz też stosować ich wszystkich, ale jest szansa, że jeśli odczujesz pozytywne efekty prostej kuchni, będziesz chcieć więcej. Więcej minimalizmu.

Nie dieta, lecz równowaga na talerzu pomoże ci schudnąć

– Najważniejsze jest takie komponowanie posiłków, aby zapewnić organizmowi wszystko, czego potrzebuje – mówi Magdalena Kuklik, technolog żywienia z Mixit, platformy specjalizującej się w mieszankach musli i kasz na życzenie oraz zdrowych przekąskach. – Do tego potrzeba trochę wiedzy o składnikach odżywczych, ale równie ważne jest wsłuchanie się w swój organizm. Dlatego stosowanie minimalizmu w kuchni może pomóc osobom, które chcą lepiej poznać swoje potrzeby żywieniowe.

Lepsza znajomość potrzeb żywieniowych organizmu opłaci się w postaci lepszego samopoczucia, zdrowia, a nawet utraty wagi. Jak dodaje Magdalena Kuklik, droga do tego stanu może być trudna, bo nieraz trzeba będzie zmienić nawyki żywieniowe, którymi kierowaliśmy się przez lata. Bywamy na różnych dietach i potem stosujemy w kuchni wybrane zasady, które niekoniecznie są dla nas korzystne. Nie jemy mięsa lub nabiału, albo nie jemy po 18-tej.

– Czasem warto odpuścić te zakazy i nakazy i przez jakiś czas jeść wszystko, oczywiście z uważnością na to, czego potrzebuje nasz organizm. Może się wtedy okazać, że lubimy mięso i ono nam służy i lepiej czujemy się, kiedy kolację jemy o 19. Wyznacznikiem tego, co jest dla nas dobre powinno być nasze zdrowie i dobre samopoczucie – podsumowuje Kuklik.

Gotowane zamiast gotowego

Regularnie przeprowadzane przez instytucje żywieniowe badania pokazują, że w ostatnich latach w Polsce nasilił się trend jedzenia „na mieście”.  Wiadomo też, że kupujemy coraz mniej artykułów spożywczych. Lepszy stosunek cen do zarobków, mnogość barów, restauracji i kawiarni oraz brak czasu sprawiają, że wybieramy jedzenie poza domem, a w sklepach kupujemy gotowe dania. Na całym świecie to nic nowego, od kilkudziesięciu lat jest to widoczny kierunek w wielu krajach.

– Tak samo było np. w Stanach Zjednoczonych, kiedy w latach 50-tych kobiety masowo poszły do pracy – mówi Marcus Bongart, nauczyciel Qigong i lekarz medycyny chińskiej. – Nie miał wtedy kto gotować w domu i rynek od razu na to zareagował ofertą gotowych dań i przetworzonego jedzenia. Jest to niestety bardzo niekorzystne dla zdrowia, którego podstawą są posiłki gotowane z naturalnych składników.

Na całym świecie widoczny jest też przeciwstawny kierunek, wybierany przez ludzi, którzy są świadomi szkodliwości wynikających z jedzenia fast foodów i gotowych dań. Zdrowe jedzenie wchodzi do supermarketów, restauracji, niemal w każdym mieście jest sklep ze zdrową żywnością, a bardziej zainteresowani naturalnym jedzeniem mogą kupić warzywa od rolnika. Chociaż ten kierunek wymaga czasu i pracy, bo produkty trzeba kupić, a dania samodzielnie przygotować, to właśnie w tym duchu rozwija się kuchenny minimalizm.

 

7 zasad minimalistycznej diety

1. Lokalnie, sezonowo, mrożone i kiszone
Dla równowagi ludzi żyjących w danej strefie klimatycznej najlepsze do jedzenia są produkty, które tam rosną. Podobnie jest z owocami i warzywami sezonowymi. Pomidor kupiony zimą w supermarkecie nie będzie miał tylu składników odżywczych, co ten, który wyrósł w lecie, najlepiej na działce lub małym polu u rolnika. Zimą jednak dobrze sprawdzają się mrożonki, które zachowują wszystkie witaminy i mikroelementy oraz kiszonki. To najprostszy sposób na wzmocnienie naszej odporności.

2. Naturalnie
Żywność powinna być nieprzetworzona, bez dodatkowych składników, konserwantów. Te dodatki do żywności nie wnoszą nic wartościowego, a mogą być przyczyną alergii i zaburzeń w pracy organizmu.

3. Prosto
Posiłki komponujemy z kilku (od dwóch do pięciu) składników i doprawiamy niewielką ilością przypraw.

4. Zero cukru
Cukier szkodzi i kuchenni minimaliści starają się go unikać. Nie ma żadnych składników odżywczych, dowiedziono natomiast, że jest źródłem wielu chorób.

5. Nie do syta
O tym, dlaczego niejedzenie do uczucia sytości jest dobre dla zdrowia możemy przekonać się, kiedy zrobimy dokładnie odwrotnie. Kiedy jesteśmy głodni i dosłownie rzucamy się na jedzenie jedząc szybko, zjadamy więcej niż potrzebujemy. Mózg, informację o tym, czy jesteśmy najedzeni otrzymuje średnio po kilkunastu minutach. Jeśli przesadziliśmy, jesteśmy przejedzeni, ciężcy, ospali i gorzej trawimy większą ilość pożywienia. I zyskujemy nadmiarowe kalorie.

6. Powoli
Kluczowa rada, jeśli myślimy o odchudzaniu. Powolne i dokładne żucie pokarmu to lepsze przyswajanie składników pokarmowych i mniejsza ilość jedzenia, którego potrzebujemy, aby poczuć się sytym. Przy jedzeniu zajmujemy się tylko jedzeniem, czyli nie oglądamy telewizji, nie surfujemy po Internecie, nie czytamy książki. W stu procentach skupiamy się na posiłku.

7. Bez kupowania na zapas
Kiedy nie kupujemy jedzenia na zapas nie marnuje się ono i mamy doskonałe pole do improwizacji, aby przyrządzić posiłek z tego, co właśnie mamy w lodówce. Oszczędność pieniędzy i wzrost kreatywności gwarantowany.

Minimalizm dla każdego?

Zainteresowanie minimalizmem obserwujemy w wielu dziedzinach życia. Marie Kondo czy Dominique Loreau, autorki książek o życiu w prostocie sprzedają je w milionach egzemplarzy. Odchudzamy szafy i całe domy ze zbędnych rzeczy, robimy porządki w komputerze, a idąc dalej - rezygnujemy z zajęć, które nam nie służą i tylko zabierają czas. Zwolennicy minimalizmu twierdzą, że prowadzi on ich do pełniejszego życia. A czas zyskany dzięki rezygnacji z nic nie wnoszących do życia zajęć mogą spędzić w kuchni.