Dzielnie stosujesz popularną dietę, unikasz podjadania, a nawet pomimo braku sił i chęci trzymasz na siłowni tempo 7 treningów w tygodniu. Duma z własnego samozaparcia cię rozpiera… - aż do momentu kiedy stajesz na wadze, a tam prawie nie widać różnicy. Co więc poszło nie tak?
2016-12-07 00:00
Udostępnij
Odchudzasz się, trenujesz, a efektów brak?

Wielu ludzi każdego dnia podejmuje próbę zrzucenia kilku kilogramów. Przyświecają im różne cele: sylwester, wakacje, ślub, lepsze samopoczucie, nowe trendy. Czasem jesteśmy tak bardzo zdeterminowani, że wkładamy wiele starań i wysiłków żeby osiągnąć upragnione spadki. Nic więc dziwnego, że dopada nas frustracja, kiedy pomimo naszej ciężkiej pracy i mnóstwa wyrzeczeń, na wadze się nic nie zmienia.

Co może być tego przyczyną? W czym tkwią najczęstsze przyczyny tego, że pomimo diety, treningów waga stoi w miejscu? Zapytaliśmy trenerów sieci klubów CityFit.

  1. Niewłaściwe odżywianie

- Jesz za mało – „Większość z nas ma mylne podejście do odchudzania. Wydaje nam się, że im mniej będziemy jeść, tym więcej i szybciej schudniemy. Nic bardziej mylnego. W momencie kiedy radykalnie obcinamy kalorie, nasz organizm przerzuca się na tryb oszczędzania. Boi się, że zagłodzimy go na śmierć. W takiej sytuacji jeśli w pewnym momencie zaczniesz jeść chociaż trochę więcej, każdą dodatkową kalorię odłoży na czarną godzinę w postaci tkanki tłuszczowej. Odchudzając się wbrew pozorom trzeba jeść  - ale regularnie i zdrowo.” – mówi Ilona Wilk, manager z sieci CityFit. 

Kulturysta przygotowując się do zawodów, będąc na „tzw. masie” je ok 7000 kcal wzwyż. Przechodząc na redukcje obcina początkowo 1000 kcal i już przy 6000 chudnie (pomimo, że jego zapotrzebowanie jest mniejsze). Następnie, kiedy proces spadku wagi zwalnia, znów obcina kalorie, przyspieszając tempo chudnięcia. Obcina kalorie, bo ma z czego! Co ma w takim razie ma zrobić organizm osoby, która przechodząc na dietę od razu zacznie jeść 1000 kcal, bo taki plan żywieniowy znalazła w magazynie? Jak ma przeżyć, chodzić na treningi redukując jeszcze bardziej dawkę dostarczanej do życia energii? Nie tędy droga.

- Jesz nieregularnie – kolejna typowa sytuacja: cały dzień nic nie jemy, po czym wieczorem zjadamy solidną kolację. Niby bilans kaloryczny poniżej 1000 kcal, a tymczasem waga rośnie. Pamiętajmy, ze matabolizm w nocy jest wolniejszy. Dodatkowo nie nakręcając go w ciągu dnia regularnym jedzeniem, jeszcze go spowalniamy.  W efekcie, pomimo deficytu kalorycznego, tyjemy.

- Posiłki kończysz przed 18:00 – jeszcze jedno dietetyczne uproszczenie. Ostatni posiłek powinien być zjedzony 2-3 godziny przed snem, dlatego dla większości z nas będzie to później niż o 18:00. Musi być oczywiście lżejszy, ale nie wolno z niego rezygnować. Tylko tym sposobem unikniemy odkładania tkanki tłuszczowej przez organizm, który broni się przed zbyt restrykcyjnym odchudzaniem.

- Wyeliminowałeś z diety wszystkie węglowodany – wiele osób myśli, że jeżeli zrezygnują całkowicie z makaronu, kaszy, ryżu, to szybciej schudną. „To mit. Początkowo faktycznie zauważą szybszą utratę masy ciała, spowodowaną głownie spadkiem wody w organizmie. Jeśli jednak jemy za mało węglowodanów, tłuszcz nie spala się całkowicie, co prowadzi do powstania ciał ketonowych. Przyczyniają się one do zakwaszenia organizmu, przez co jesteśmy osłabieni, zmęczeni i mamy gorszy nastrój.” – dodaje Ilona Wilk.

- Oszukujesz sam siebie – wielu z nas teoretycznie stosuje zdrową dietę, ale dodatkowo pozwala sobie na ustępstwa, zapominając ile dodatkowych kalorii dostarczają z pozoru niewinne  przekąski, kawa z mlekiem czy zamienniki light. A sumując to wszystko odkryjemy, tak naprawdę pomimo zdrowego jedzenia, dostarczamy organizmowi więcej kalorii niż planowaliśmy, przez co w ogóle nie chudniemy lub waga wzrasta.

 

  1. Treningi

- Regularnie trenujesz a waga rośnie – Zupełnie się nie przejmuj! Kiedy regularnie trenujemy i stosujemy dietę dochodzi do zmniejszenia tkanki tłuszczowej przy równoczesnym zwiększeniu tkanki mięśniowej. Tłuszcz jest lżejszy od mięśni. Dlatego pomimo tego, że waga nie pokazuje spadku, ciało się zmienia – jest optycznie szczuplejsze, wysportowane, jędrne. „Co z tego, że waga pokazuje lekki spadek lub wzrost, jeżeli nagle zakładasz na siebie spodnie 2 rozmiary mniejsze? Dlatego przy odchudzaniu najlepszym rozwiązaniem jest mierzenie efektów. Mogą to być obwody ciała, które są miarodajne. Dodatkowo jeżeli ćwiczymy w klubie fitness warto skorzystać ze specjalistycznych urządzeń pomiarowych, takich jak Tanita czy nowość, która pojawiła się w CityFit – innowacyjna maszyna FitQuest która w superprecyzyjny sposób mierzy nasze postępy treningowe i każdorazowo wylicza nasze fitnessowe IQ.” – radzi Ilona Wilk .

- Spędzasz na siłowni 7 dni w tygodniu – Wbrew pozorom to duży błąd. Trenerzy CityFit radzą trenować maksymalnie 4-5 razy w tygodniu - ale za to z dużą intensywnością. Pamiętajmy, że nasz organizm potrzebuje czasu na regeneracje, odpoczynek. Bez tego jest ciągle zmęczony, my się zniechęcamy, demotywujemy, w efekcie wkładamy mniej wysiłku w treningi, które odhaczać w planie. W ten sposób nie wypracujemy wymarzonej sylwetki, lecz tylko stracimy czas i motywację.

- Cardio, cardio – są osoby, które uważają, że tylko w taki sposób zrzucą tkankę tłuszczową. Spędzają na siłowni wiele godzin jeżdżąc tylko rowerkiem, orbitrekiem o niskiej intensywności. Tymczasem jeśli chcemy osiągnąć dobre efekty, należy zaprzyjaźnić się również z treningiem siłowym. Dzięki niemu wymodelujemy i ukształtujemy sylwetkę i podkręcimy metabolizm. Godzinne cardio zamieńmy od czasu do czasu na interwały. Zaoszczędzimy czas i szybciej  doczekamy się efektów.

  1. Regeneracja

Pamiętajmy o tym, żeby spać odpowiednią ilość godzin. Według badań osoby, które śpią poniżej 6 h w ciągu dnia są narażone na odkładanie tkanki tłuszczowej. Częściej zdarza im się sięgać po niezdrowe jedzenie, spożywają więcej kalorii i są bardziej powolne. Właściwa regeneracja jest podstawą.

4.. Nastawienie

To nasze podejście do życia i stawianego sobie celu jest podstawą wszystkiego. Jeżeli zaczynamy odchudzać się z myślą, że i tak się nie uda, że dopadnie nas efekt jo –jo - nawet nie zaczynajmy. Nasza wiara i myśli są podstawą wszelkiego sukcesu. „Jeśli nie wierzysz, że Ci się uda od razu stracisz motywacje i rzeczywiście nie schudniesz. Zaczniesz szukać problemu w zewnętrznych czynnikach, uwarunkowaniach genetycznych zamiast we własnym podejściu do diety i treningów. Dlatego jeżeli masz problem z motywacją pomyśl o wsparciu trenera personalnego. Taki fachowiec pomoże ci przejść przez cały proces - zadba nie tylko o skuteczną kombinację i poprawność wykonywanych ćwiczeń, ale przede wszystkim wyznaczy właściwe cele i będzie cię wspierał i motywował do ich osiągania. W klubie na co dzień obserwujemy jakie efekty przynosi taka pomoc!” – przekonuje ekspert sieci CityFit.

  1. A co jeśli to nie to?

Jeżeli żadne z powyższych błędów nie dotyczą ciebie a mimo to waga, a co najważniejsze obwody ani drgną, musisz skonsultować się z lekarzem w celu wykluczenia zaburzeń hormonalnych. U kobiet najczęściej za problemy z wagą odpowiedzialne są zaburzenia w funkcjonowaniu tarczycy lub zespół policystycznych jajników. Czasem stosowanie niektórych leków, np. antykoncepcyjnych, powoduje zatrzymywanie wody w organizmie, a przez to zwiększenie wagi ciała. Warto to sprawdzić.

Pamiętajmy, ze we wszystkim, również w odchudzaniu potrzebny jest umiar i odpowiednie podejście. Czasem mniej znaczy więcej.