Nawet krótka, poobiednia drzemka może uchronić cię przed zawałem serca, a przy okazji pomoże uporządkować informacje, zgromadzone przez cały dzień w mózgu. Regularny i zdrowy sen pozwala również zachować szczupłą sylwetkę. Ale nie każdy sen zapewnia pełną regenerację organizmu
fit.pl
2007-02-27 00:00
Udostępnij
Sen to zdrowie
Śpisz – masz lepszą pamięć

Naukowcy, badający wpływ snu na ludzkie zdrowie, co i rusz publikują rewelacyjne doniesienia na ten temat. Ostatnio amerykańscy naukowcy stwierdzili np., że sen wzmacnia pamięć i pomaga mózgowi w porządkowaniu ogromnych ilości informacji, jakie gromadzimy każdego dnia. Badacze stwierdzili to na podstawie eksperymentu, podczas którego sprawdzali, jak badane osoby potrafiły zapamiętywać związki pomiędzy słowami i symbolami w zależności od tego, czy pomiędzy fazą uczenia i zapamiętywania miał miejsce choćby krótki sen.

Analiza wyników wykazała, że po dobrej drzemce badani potrafili lepiej zapamiętywać listy skojarzonych słów. Bierze się to prawdopodobnie stąd, że gromadzone przez nas każdego dnia ogromne ilości doświadczeń i informacji, są porządkowane przez nasz mózg właśnie podczas snu. Dlatego powiedzenie „sen przynosi radę” wcale nie jest bezpodstawne.

...i zdrowe serce

Inny zespół naukowców, tym razem amerykańsko-grecki, stwierdził z kolei, że krótkie, poobiednie drzemki mogą korzystnie wpływać na nasze serce. Badacze stwierdzili, że krótkie sjesty w środku dnia o około 1/3 zmniejszają ryzyko zgonów z powodu choroby wieńcowej.

Lekarze z Harvard School of Public Health i University of Athens Medical School w Grecji przez ponad sześć lat obserwowali grupę ponad 23 tys. zdrowych Greków. Okazało się, że u osób regularnie zażywających poobiednich drzemek (co najmniej trzy razy w tygodniu przez pół godziny) śmiertelność spowodowana chorobami układu krążenia była aż o 37 proc. niższa, niż u ludzi nie uznających sjest. Z kolei u okazjonalnych „drzemkowiczów” odsetek ten wynosił już tylko 12 proc. Drzemki miały najkorzystniejszy wpływ na pracujących mężczyzn, trochę słabszy na panów bezrobotnych oraz kobiety. Naukowcy komentują to w ten sposób, że nawet krótki sen skutecznie łagodzi stresy dnia codziennego. Poobiednie drzemki to charakterystyczny zwyczaj w kulturze śródziemnomorskiej i w krajach Ameryki Łacińskiej i właśnie w tych regionach obserwuje się też najniższą śmiertelność z przyczyn kardiologicznych.

Wysypiaj się, a będziesz szczupłysen

Sen ma też niebagatelny wpływ na to, jak wyglądamy. Im mniej snu, tym więcej nasz organizm produkuje hormonów, dzięki którym czujemy się głodni. A to prosta droga do otyłości. Coraz częściej bowiem nie zapewniamy sobie wystarczającej ilości snu, natomiast dostarczamy organizmowi olbrzymich ilości jedzenia. I dlatego ludzie, którzy śpią mniej, mają większą tendencję do otyłości. Wystarczą tylko dwie nieprzespane noce, żeby znacząco zmienić poziom hormonów kontrolujących apetyt

Do podobnych wniosków, ale odnoście dzieci, doszli naukowcy z Northwestern University. Stwierdzili oni, że dzieci, które śpią dłużej, łatwiej tracą na wadze i są mniej narażone na rozwój nadwagi i otyłości w stosunku do dzieci nie wysypiających się. W ciągu pięcioletnich badań przeprowadzili oni obserwacje ponad 2 tys. dzieci w wieku od 3 do 12 lat. Okazało się, że dzieci śpiące dłużej miały niższy wskaźnik BMI (współczynnik masy ciała) w porównaniu do maluchów niedosypiających. Także u znacznie mniejszej liczby z nich w ciągu pięciu lat doszło do rozwoju nadwagi. Naukowcy obliczyli, że kilka dodatkowych godzin snu może aż o 30-35 proc. zmniejszyć ryzyko otyłości u najmłodszych.

Nie śpij za długo, ani za krótko

Ale żeby sen przynosił pożądane efekty trzeba spać odpowiednią ilość czasu. A to wcale nie oznacza, że trzeba spać długo. Najlepsze efekty przynosi sen trwający wielokrotność 90 minut. Czyli np. 4 i pół, 6 albo 7 i pół godziny. Jeśli będziemy spali 7, albo 6 i pół godziny możemy obudzić się zmęczeni i niewyspani.

Bierze się to stąd, że sen jest podzielony na cykle, które trwają około 90 minut. Jeśli obudzimy się w trakcie takiego cyklu możemy czuć się niewyspani. Każdy z takich cykli zawiera kilka faz – z grubsza możemy podzielić go na ponad 60 minut „normalnego” snu, 20 minut snu REM (podczas którego gałki oczne wykonują charakterystyczne ruchy i pojawiają się sny) i znowu 5 minut „normalnego” snu. W czasie pomiędzy cyklami tak naprawdę nie śpimy, a gdyby nie nastawiać budzika, obudzimy się dokładnie po zakończeniu pełnego cyklu. I dlatego osoba, która prześpi np. 4 cykle (6 godzin), będzie czuła się bardziej wypoczęta niż ktoś, kto spał 8 lub 10 godzin, ale obudził się w trakcie cyklu.

Najlepiej więc zaplanować swój sen tak, by jego długość była wielokrotnością 90 minut, czyli np. 6 albo 7 i pół godziny.

www.fit.pl