Amanda Seyfried z „Mamma Mia” boi się cellulitu

Młoda aktorka dobrze wie co robić, żeby uniknąć „pomarańczowej skórki”. Gwiazda stosuje specjalną dietę, a przede wszystkim dużo biega. Zdrowemu stylowi życia zawdzięcza gładką i jędrną skórę, smukłą linię, a nawet kilka ról
fit.pl
2010-08-23 00:00
Udostępnij
Amanda Seyfried z „Mamma Mia” boi się cellulitu
amanda tekstAktorka od czasu, kiedy zagrała jedną z głównych ról w filmie „Mamma Mia” ma mnóstwo pracy. Na brak ofert nie może narzekać i teraz w szczególny sposób musi dbać o swój wygląd. Od tego jak się zaprezentuje na castingiu zależy czy dostanie rolę. – „Gdyby nie ruch i zdrowe odżywianie byłabym grubsza  i na pewno nie wybraliby mnie np. do "Mamma Mia"” - przyznała w jednym z wywiadów aktorka.

Młoda gwiazda prowadzi bardzo zdrowy tryb życia. W natłoku codziennych obowiązków  zawsze ma czas na sport. Po wyczerpującym psychicznie dniu, wysiłek fizyczny jest formą relaksu dla ducha.

Dla Amandy najgorszym mankamentem urody jest cellulit. Żeby nie dopuścić do jego pojawienia się  aktorka dużo się rusza. Nie trzeba namawiać jej do biegania. Woli to, niż trening na siłowni. Dziennie pokonuje trasę ok. 10 kilometrów. Mimo, że gwiazda lubi jeść, nie może sobie na wszystko pozwolić. Amanda stosuje także dostosowaną do potrzeb swojego organizmu dietę, która oparta jest przede wszystkim na warzywach i owocach, a także produktach pełnoziarnistych.  Dietetycy zalecili jej spożywanie bakalii, które może podjadać między posiłkami, a także rośliny strączkowe, wodorosty i algi. Gwiazda z codziennego menu wyeliminowała natomiast żywność przetworzoną oraz mięso, nawet białe, ryby i jajka.

Dzięki diecie i aktywności, gwiazda nie musi obawiać się nadwagi, kiepskiej kondycji czy nieatrakcyjnego wyglądu, które są bardzo ważne w jej karierze.

www.fit.pl