Magdalena Tul – wiosną tryska energią i optymizmem

Wokalistka znana z telewizyjnego programu „Jaka to melodia?”, która w tym roku będzie reprezentować nasz kraj w konkursie Eurowizji opowiada portalowi FIT.pl jak dba o formę, co daje jej taniec oraz dlaczego została wegetarianką
fit.pl
2011-04-06 00:00
Udostępnij
Magdalena Tul – wiosną tryska energią i optymizmem
magdatul1Smukła sylwetka, świetna kondycja, dużo energii i szeroki uśmiech. Dzięki prowadzeniu zdrowego stylu życia Magdalena Tul jest szczęśliwa!

W kalendarzu wiosna. Czy to znaczy, że będzie Pani spędzać więcej czasu na świeżym powietrzu?

Już nie mogę się doczekać ciepłych słonecznych dni. Nie przepadam raczej za chłodem, więc moją ulubioną porą roku na pewno jest wiosna i lato. Czekam zatem niecierpliwie na moment, kiedy nie trzeba będzie uciekać do domu przed chłodem i wiatrem. Długie spacery już niebawem.

Czy zauważyła Pani, że w jakiś szczególny sposób Pani organizm reaguje na wiosnę?

Ostatni czas był dla mnie bardzo męczący i stresujący, odczuwam zatem przesilenie wiosenne trochę bardziej niż zwykle. Nie mam teraz możliwości naprawdę odpocząć, a czuję, że mój organizm tego potrzebuje. Brakuje mi zwłaszcza snu. Myślę jednak, że kiedy tylko słońce zagości u nas na dłużej, pokłady energii odbudują się po zimie.

Jakie formy ruchu pomagają Pani utrzymać kondycję i smukłą linię?

Moją ulubioną formą ruchu jest taniec. Łączy on w sobie możliwość rozwoju umiejętności i emocji, a przy okazji jest świetną metodą na smukłą, wysportowaną sylwetkę.  Lubię też ćwiczenia na siłowni i chodzę na basen.

Co mobilizuje Panią do ćwiczeń i dbania o linię?

Kiedy dbam o swoje ciało czuję się po prostu lepiej fizycznie, ale i psychicznie. Myślę, że jest to bardzo potrzebne. Często bywa tak, że nie mam na nic ochoty i najchętniej spędziłabym dzień przed telewizorem. Wtedy mobilizuję się, a po treningu czuję się zupełnie inaczej. Mam znowu energię do działania.

Jak na co dzień wygląda prowadzenie przez Panią zdrowego stylu życia?

Poza sportem, staram się uważać na to co jem. Nie piję, nie palę, nie używam żadnych lekarstw na bazie chemii podczas choroby. Takie nawyki staram się również wpoić mojemu synkowi, a przy okazji całej rodzinie.

Jakie zasady zdrowego odżywiania Pani przestrzega?

Od 10 lat jestem wegetarianką, mam też dość radykalne poglądy na temat odżywiania się. Samej, na początku tej drogi, trudno mi było czasem uwierzyć jak można żyć bez mięsa czy nabiału, albo jeść same surowe potrawy. Po głębszym zapoznaniu się z tematem, nie miałam jednak wątpliwości, w jak wielkim błędzie żyjemy, jeśli chodzi o sposób odżywiania. Wiem, że teorii na ten temat jest wiele, myślę jednak, że za jedzeniem warzyw i owoców przemawia wiele argumentów, a na swojej skórze mogę potwierdzić, że jest to zupełnie wystarczające i taki sposób odżywiania zaspokaja wszystkie potrzeby organizmu w tym zakresie. Nie miałam nigdy problemu z wynikami badań, nawet podczas ciąży. Nie brałam przy tym żadnych suplementów diety.

[-------]

Czy kiedykolwiek odchudzała się Pani? Jakie diety Pani przetestowała?

Nigdy nie stosowałam żadnych diet odchudzających, ani środków wspomagających odchudzanie. Myślę, że są to metody bardzo krótkotrwałe i w efekcie rozregulowują organizm. Jeśli odżywiamy się magdatul3zdrowo cały czas, nie grozi nam otyłość. Każdy czasem ma ochotę na małe odstępstwa i uważam że jeśli zdarza się to sporadycznie, nie zaszkodzi. Staram się jednak unikać rzeczy niezdrowych, bo czuję się po nich źle, ale mam na koncie takie małe grzeszki w postaci czekoladek i innych łakoci.

Czy przed występem na Eurowizji w szczególny sposób będzie Pani dbać o swój wygląd i formę?

Chciałabym być dobrze przygotowana, również pod kątem kondycji fizycznej. Zaczynam nad tym pracować.

Czy potrzebuje Pani adrenaliny w życiu codziennym? Czy zasmakowała Pani sportów ekstremalnych?

Adrenaliny dostarczają mi koncerty, ale nie lubię uczucia tremy przed wyjściem na scenę. Co za dużo to nie zdrowo. Jestem na co dzień spokojną osobą i cenie sobie ten spokój. Staram się zatem unikać sytuacji, w których czułabym się niebezpiecznie. Na bungee bym nie skoczyła.  Nie wiem na ile w moim wykonaniu jest to sport ekstremalny, ale kiedyś uczęszczałam na treningi akrobatyki i mam zamiar to kontynuować.

Jak spędza Pani czas wolny? Czy to chwile na tzw. ”nicnierobienie”?

Odkąd zostałam mamą, chwile „nicnierobienia” poszły w niepamięć. Teraz przeważnie robię zbyt dużo na raz. Na prawdziwy czas wolny mogę sobie pozwolić w święta i podczas wyjazdów wakacyjnych, gdzie po prostu można zapomnieć o telefonie i komputerze.

Czy preferuje Pani babcine metody dbania o urodę? Jeśli tak, to jakie?

Myślę, że babcine metody są bardziej skuteczne i bardziej długotrwałe, ponieważ korzystamy przy tym z prawdziwych darów natury. Na efekty czeka się czasem ciut dłużej, ale warto. Sama, przyznam szczerze, nie mam zbyt wiele czasu na przygotowywanie maseczek i podobnych zabiegów. Czasem korzystam z okładów rumiankowych gdy oczy są zmęczone, albo robię peeling z soli bocheńskiej, ale robię te zabiegi zdecydowanie za rzadko.

Nie zawsze wstajemy rano wypoczęci i pełni energii. Co Pani robi, żeby wróciły siły i uśmiech?

Staram się po pierwsze myśleć pozytywnie, bo najwięcej zależy od nastawienia, a potem biorę się za coś pożytecznego. Czasem nawet sprzątanie poprawia nastrój, oczywiście kiedy patrzy się już na rezultat.


Wszystkim czytelnikom życzę przede wszystkim optymizmu, bo przed nami przecież najpiękniejsza pora roku.

Rozmawiała: Iza Wróbel

www.fit.pl