Mariusz Szewczyk – indoor cycling to wspaniała zabawa

Mariusz Szewczyk jest jednym z 3 polskich Master Instruktorów Tomahawk i jedynym szkoleniowcem w kraju, który prowadzi szkolenia I.C.E. Licencja B  
fit.pl
2012-05-30 00:00
Udostępnij
Mariusz Szewczyk – indoor cycling to wspaniała zabawa
szewczykCo spowodowało, że postanowiłeś zostać instrukotrem indoor cycling?

Instruktorem zostałem trochę przypadkowo. Wyczynowo trenowałem wioślarstwo. Po zakończeniu wyczynowych treningów szukałem czegoś, co mogło by mi je zastąpić. Tak trafiłem do fitnessu. Początkowo prowadziłem zajęcia wyczynowe na ergometrze wioślarskim, a potem trafiłem na rower i tak zaczęła się moja przygoda z indoor cyclingiem.

Fakt, że trenowałeś wioślarstwo pomógł Ci w zrobieniu papierów instruktora indoor cyclingu?

Tak, pomogło mi. Od dziecka jestem związany ze sportem i różne doświadczenia, które zdobywałem na treningach i wiedza, którą przekazywał mi trener przez wiele lat, przydała się w pracy na zajęciach grupowych.

Dla wielu osób indoor cycling i spinning to to samo. Mógłbyś wyjaśnić różnicę?

I tu i tu jeździmy na rowerze, więc kolosalnych różnic nie ma. Natomiast jest inne podejście do samej techniki jazdy. W indoor cyclingu większą uwagę zwracamy na jazdę w rytm muzyki. Przywiązujemy uwagę do animacji zajęć, do tego, aby były różne dodatki, by zajęcia były bardziej urozmaicone.

Jak oceniasz zainteresowanie tego typu zajęciami w Polsce?

Obecnie zainteresowanie jest bardzo duże. W zasadzie każdy klub, który teraz powstaje, pyta się o zajęcia rowerowe, chce je mieć w swojej ofercie. Ostatnio pojawia się coraz większe zainteresowanie maratonami outdoorowymi, między innymi Mazovią. To również wpływa na to, że ludzie chcą w sezonie zimowym trenować na zajęciach rowerowych. Moim zdaniem idziemy w bardzo dobrym kierunku, bardzo dużo osób interesuje się zajęciami rowerowymi i myślę, że tego typu tendencja będzie się utrzymywać.

Co musi mieć w sobie instruktor, żeby przyciągnąć za zajęcia, zwłaszcza rowerowe?

Myślę, że powinien łączyć wiedzę z dobrą zabawą i umiejętnością przekazania zasad każdej osobie. Musi być odpowiednio przeszkolony, ale również musi umieć zainteresować. Instruktor powinien być zawsze uśmiechnięty, dzięki czemu poprowadzi zajęcia pełne radości, łącząc przyjemne z pożytecznym.

Prowadzisz również zajęcia Krankingu. Widzisz zainteresowanie tego typu zajęciami? Czy w Polsce wciąż raczkujemy pod tym względem?

Kranking jest wciąż dość młodą dyscypliną, która dość powoli zdobywa popularność. Powoli się rozwijamy, klienci wykazują coraz większe zainteresowanie. Wydaję mi się, że przed tą formą zajęć jest przyszłość. Istnieje pełen wachlarz możliwości, dzięki którym możemy na różne sposoby wykorzystywać to urządzenie. Za przyszłością Krankingu przemawia fakt, że na nim mogą ćwiczyć osoby niepełnosprawne z takim samym zaangażowaniem jak osoby pełnosprawne. Moim zdaniem to kwestia czasu, kiedy Kranking zdobędzie bardzo dużą popularność. Na razie to wszystko idzie bardzo powoli, ale jeśli będzie świadomość osób, że takie urządzenie istnieje i co ono potrafi, myślę, że wiele osób się na nie skusi i rozwój Krankingu będzie szedł na przód.

Fitness to Twoja pasja.

Jak najbardziej. Fitness to moja pasja i moja miłość.

Poza fitnessem masz czas na inne rozrywki?

W chwili obecnej zajmuję się tylko fitnessem.

Rozmawiała: Ola Kacprowicz

www.fit.pl