Wybrałeś już klub i zajęcia. Podjąłeś decyzję i zamierzasz się jej konsekwentnie trzymać. W końcu chcesz się za siebie wziąć i rozpocząć nowy rozdział w swoim życiu. Nasłuchałeś się już wiele o zwyczajach panujących w klubie fitness, jeszcze więcej o prowadzących zajęcia instruktorach, ale ciągle masz wątpliwości. Jak się przygotować? Co ze sobą zabrać, by za bardzo nie zwracać na siebie uwagi i już w drzwiach nie wyglądać na żółtodzioba? 
fit.pl
2013-09-17 00:00
Udostępnij
Niezbędnik debiutanta


Przede wszystkim nie obawiaj się pytać. W każdym klubie znajdzie się kompetentna osoba, która chętnie doradzi jak rozpocząć swoją przygodę z wysiłkiem fizycznym. Musisz brać pod uwagę wiele aspektów, ale wbrew pozorom nie jest to aż takie trudne!  Zacznijmy od sprzętu, który z pewnością trzeba skompletować jeszcze przed pierwszym wyjściem  na trening.

Dobre buty to podstawa!

Pamiętaj, że zajęcia fitness, zwłaszcza te dynamiczne wymagają specjalnego, przystosowanego do pracy na sali obuwia. Ważny jest rodzaj podeszwy (indoor), wysokość cholewki i system wentylacji. Podeszwa do pracy na sali jest zdecydowanie bardziej miękka i elastyczna niż ta przystosowana do treningu na zewnątrz. Dzięki tym cechom dobre fitness-buty mają zdecydowanie lepszą przyczepność do podłoża. Odpowiednia wysokość i sztywność cholewki zagwarantuje  stabilizację stawu skokowego, a co za tym idzie bezpieczny trening. O komfort zadba dobry system wentylacji. Tenisówki, trampki, baletki, albo co gorsza trening na boso wybij sobie z głowy!!! No chyba, że wybierasz się na jogę i jest to dozwolone. Kolejna ważna sprawa - zapomnij o klapkach na siłowni! Ten niechlubny zwyczaj powinien wyginąć razem z dinozaurami!  Nawet jeśli zamierzasz być typowym „pakerem” i sprzęt cardio omijać szerokim łukiem (co nie jest dobre – ale to temat na inny artykuł) pamiętaj, że klapki nie dadzą Ci żadnej ochrony przy ćwiczeniach nóg. Poza tym pomyśl, co może się zdarzyć gdy na stopę niechcący upuścisz jakieś obciążenie?

Ubierz się wygodnie!

Strój, który wybierzesz nie może krępować ruchów i sprawiać, że zamiast koncentrować się na treningu będziesz ciągle poprawiać przykrótką koszulkę. Wprawdzie w doborze stroju masz znacznie większą dowolność niż przy wyborze butów (możesz wybrać dresy, spodenki, legginsy...) ale bądź rozważny. Nie przesadzaj z długością spodni - bo na przydepniętej nogawce łatwo stracić równowagę. Stosuj sportową bieliznę, która nie tylko pozwala wygodnie ćwiczyć, ale także oddycha razem z naszym ciałem. Jeśli możesz wybieraj stroje ze specjalnych tkanin (typu dry-fit), które nie tylko oddychają, ale także odprowadzają pot ze skóry na zewnątrz ubrania. Jeżeli myślisz poważnie o treningu na rowerach stacjonarnych zainwestuj w spodenki kolarskie ze specjalną wkładką. Ta inwestycja zwróci się od razu, w znacznie lepszym poczuciu komfortu w trakcie i po treningu.  Przydać się mogą także rękawiczki - na rowery, na siłownię, na niektóre zajęcia fitness - na przykład te ze sztangami albo crossfit.  Ten aspekt jest szczególnie ważny zwłaszcza wtedy, gdy Twoje dłonie mają tendencje do pocenia.

Co dwa ręczniki to nie jeden!

Może pomyślisz, że to dziwne, ale przydadzą się dwa ręczniki. Jeden po to by wziąć prysznic po treningu – i to jest chyba oczywiste. Drugi, by otrzeć pot z czoła w trakcie intensywnych ćwiczeń lub podłożyć go pod odkryte części ciała podczas treningu, na przykład na przyrządach w siłowni.

Klapki na wagę złota!

Pamiętaj, że nie jesteś jedynym klientem klubu i musisz chronić swoje stopy przed nieprzyjemnymi konsekwencjami biegania boso po publicznym prysznicu, czy szatni.

Mały łyk duża sprawa!

Uzupełnianie płynów jest niezwykle ważne podczas wzmożonego wysiłku fizycznego. Możesz pić niegazowaną wodę mineralną, ale zdecydowanie lepiej sprawdzą się napoje izotoniczne. Ważne, by pić małymi łykami niewielkie ilości i w momencie, kiedy jeszcze nie czujemy pragnienia. Najwygodniej będzie, jeśli zaopatrzysz się w bidon lub butelkę, z tzw. „dzióbkiem” – w ten sposób będziesz miał lepszy dostęp do napoju i unikniesz jego rozlania w trakcie treningu.

Monitoring dobra rzecz!

Monitor pracy serca  to bardzo pożyteczne  urządzenie. Może kontrolować poziom tętna, ilość spalanych kalorii, czas treningu i wiele innych, mniej lub bardziej przydatnych parametrów. Najważniejsze jednak jest, że dzięki temu małemu gadżetowi możesz skutecznie kontrolować strefę intensywności w której powinieneś trenować, aby osiągnąć jak najlepsze wyniki. Jest to chyba jeden z najważniejszych aspektów treningu, warunkujący jego skuteczność. Nie zawsze mocniej, szybciej, więcej oznacza lepiej. Dzięki pulsometrowi wiesz na ile możesz sobie pozwolić i kiedy dajesz z siebie za mało by osiągnąć pożądane rezultaty.

Co poza tym?

Nie przejmuj się otoczeniem. Na początku możesz czuć się niezręcznie - nowe miejsce, obcy ludzie. Pamiętaj jednak, że tak naprawdę każdy z nich był tu kiedyś pierwszy raz  i obecnie jest prawdopodobnie zajęty własnymi celami treningowymi.

Jeśli wybierasz siłownię, w miarę możliwości, na początku swojej nowej przygody staraj się korzystać z rady i pomocy wykwalifikowanego instruktora.

Jeśli wybierasz zajęcia fitness, skonsultuj z obsługą, które z oferowanych w klubie lekcji są najlepsze dla debiutantów. Nie naśladuj znajomych, którzy ćwiczą już jakiś czas a ich okres adaptacji dawno minął.

Wyznacz sobie cele.   Zastanów  się, czego oczekujesz i na czym Ci najbardziej zależy. Czy potrzebujesz po prostu poprawy sprawności i wzmocnienia mięśni, czy chcesz ustabilizować kręgosłup, czy może raczej marzysz o sylwetce kulturysty. Wszystkie te cele są możliwe do osiągnięcia, ale trzeba to robić  we właściwy sposób. Niezależnie od wyznaczonego celu pamiętaj o okresie adaptacyjnym. Twój organizm musi mieć czas by przygotować się do intensywniejszego wysiłku ukierunkowanego na Twój wymarzony  cel.

Pytaj, poszukuj, sprawdzaj – potraktuj trening jak nową przygodę w swoim życiu. Ciesz się odkrywaniem nowych lądów, a nawet się nie spostrzeżesz, jak ujrzysz pierwsze rezultaty swojego treningu.

Powodzenia!

Agnieszka Czajkowska (Leciejewska)

www.active-fitness.pl

www.fit.pl