Zakupy pod wpływem impulsu to nie twoja wina...

Chyba nie ma osoby, której nie zdażyło się kupić czegoś pod wpływem impulsu. Nawet jeżeli udajemy się do sklepu z konkretną listą zakupów spożywczych, niemal zawsze znajdzie się tam dodatkowy batonik, sok, wafelek... jak nie dla nas, to dla naszej pociechy, która dopomina się o lizaka przy kasie  
fit.pl
2012-11-21 00:00
Udostępnij
Zakupy pod wpływem impulsu to nie twoja wina...
Dr Deborah Cohen i dr Susan Babey, autorki artykułu „Cukierek przy kasie – czynnik ryzyka otyłości i chorób przewlekłych”, opublikowanego w piśmie New England Journal of Medicine, twierdzą, że nasze wybory żywieniowo – zakupowe stają się coraz bardziej automatyczne. Często dochodzi do sytuacji, w której klienci zakupują rzeczy zupełnie odmienne od tych, które wybraliby świadomie.

Spory udział w tym procederze mają reklamy i odpowiednie umieszczenie produktów w sklepie. Nad tym gdzie jaka rzecz jest umieszczona w supermarkecie, pracują specjaliści od wyciągania z naszych portfeli jak największych pieniędzy – nierzadko właśnie kosztem naszego zdrowia. Badanie z 2009 roku wykazało, że produkty umieszczone na końcu alejki stanowią 30% całej sprzedaży w supermarkecie. Przy kasach najczęściej mamy cały wybór niezdrowych przekąsek – od wafelków i cukierki, po słodkie soki czy napoje typu cola. Oczekiwanie w kolejce na moment, w którym będziemy mogli zapłacić za zakupy dodatkowo wzmaga ryzyko kupienia czegość niezdrowego – autorki twierdzą, że nie jesteśmy w stanie w pełni kontrolować swojego wzroku, zatem jeżeli na coś patrzymy przez dłuższy czas – prawdopodobnie to zakupimy.

Nic zatem dziwnego, że razem z liczbą hipermarketów i rosnącym czasem emitowanych reklam w telewizji, rosną nasze brzuchy. Jeżeli nawet dbamy o zdrowe żywienie, ale kilka razy w tygodniu znajdujemy słodki bonus we własnym koszyku podczas zakupów w hipermarkecie – może się to skończyć dodatkowymi kilogramami „niewiadomo skąd”.

Cóż wygląda na to, że na zakupy najlepiej chodzić będąc... zakochanym. Wtedy patrzymy drugiej osobie w oczy i żaden batonik nie jest w stanie nas uwieść. I w drugą stronę – unikajmy wspólnych zakupów z mężem, jeżeli nie możemy już na niego patrzeć.... ;)


Źródło: cnn.com

Beata Mąkolska

www.wellness.fit.pl