Obawiasz się małpiej ospy? Problem dotyka głównie młodych mężczyzn

Małpia ospa jawi się jako nowe zagrożenie zdrowotne. Wirus Sars-CoV-2, który już ponad 2 lata temu zmienił nasze życie, nauczył nas większej troski o zdrowie i higienę. Czy małpia ospa to równie groźny problem? Jak przebiega zakażenie i dlaczego grupą najbardziej narażoną są młodzi mężczyźni? Rozmawiamy z ekspertem – praktykiem, dr n. med. Grzegorzem Karczewskim, specjalistą chorób zakaźnych w Grupie LUX MED, który opowiada o najczęstszych przypadkach tej choroby, z jakimi ma do czynienia w swoim gabinecie.
2022-08-16 00:00
Udostępnij
Obawiasz się małpiej ospy? Problem dotyka głównie młodych mężczyzn

Czy małpia ospa to zagrożenie na masową skalę?

Dr n. med. Grzegorz Karczewski, specjalista chorób zakaźnych w Grupie LUX MED: - Choć o małpiej ospie mówi się coraz więcej, na wstępie chciałbym zaznaczyć, że problem dotyka głównie młodych, zdrowych mężczyzn mających liczne kontakty seksualne. Wynika to z faktu, że do zakażenia dochodzi poprzez bezpośredni kontakt ze skórą chorego lub błonami śluzowymi. Największe ryzyko niesie kontakt cielesny, szczególnie, kiedy objawy są już widoczne.

Zakażenie drogą kropelkową, jak w przypadku COVID-19 jest mniej prawdopodobne, dlatego choroba nie charakteryzuje się dużą zakaźnością i raczej trudno prognozować rozwój epidemii na masową skalę. Ponadto, zmiany skórne są bardzo typowe, dlatego lekarz podczas wizyty bez problemu dokona rozpoznania. Pacjentów ze zdiagnozowaną chorobą kieruje się na izolację dlatego ryzyko, zakażenia rodziny czy domowników, jest niskie, choć oczywiście istnieje.

Jak rozpoznać chorobę? Kiedy wiemy, że to na pewno małpia ospa?

- Zwodniczość choroby polega na tym, że początkowe objawy są grypopodobne. Jest to uczucie rozbicia, powiększone węzły chłonne, dreszcze, gorączka, bóle stawowe i mięśniowe. W pierwszych dniach, pacjent myśli, że się przeziębił. Jednak pełne i prawidłowe rozpoznanie choroby następuje dopiero wtedy, kiedy na ciele pojawiają się już typowe zmiany skórne. Są one bardzo podobne do tych w ospie wietrznej.
Najpierw pojawia się czerwona plamka na skórze, następnie zamienia się ona w grudkę podnoszącą się ponad poziom skóry, na dalszym etapie tworzy się pęcherzyk, a na koniec krosta wypełniona jest mętnym płynem. Jest to czas największej zakaźności. Wraz z upływem czasu pęcherzyk zasycha, tworzy się strupek a po nim drobna blizna, która finalnie znika bez śladu. Przebieg choroby jest łagodny, a jej śmiertelność bardzo niska.
Cięższy przebieg będą miały te przypadki, w których pacjenci zmagają się z niedoborami odporności, dzieci, osoby starsze, kobiety w ciąży. Natomiast takich pacjentów mamy jeszcze mało, dlatego mówimy o wstępnych obserwacjach.

Czy przebieg ospy wietrznej i małpiej jest podobny?

- Podobny jest jedynie przebieg rozwoju zmian skórnych. Natomiast cechą różnicującą jest to, że ospa wietrzna powoduje głównie swędzenie, a małpia – silny ból w okolicy zmian na skórze. Przebycie choroby powinno dawać nam trwałą odporność – wnioskujemy to na podstawie obserwacji pacjentów z ospą wietrzną czy ospą prawdziwą, jednak na ten moment nie dysponujemy testami, w których moglibyśmy oznaczać poziom przeciwciał, a to dawałoby nam informację o nabytej odporności. Nie dysponujemy jeszcze w Polsce szczepionką przeciwko ospie małpiej podawaną już w wielu krajach świata, z kolei te przeciwko ospie wietrznej prawdopodobnie nie będą skuteczne, ponieważ oba wirusy mocno różnią się pod kątem genetycznym.

Istnieją przypuszczenia, że ochronę mogłaby dawać szczepionka przeciwko ospie prawdziwej, która jednak od 42 lat nie jest już podawana, ponieważ w naszej populacji została ona wyeradykowana, czyli całkowicie zwalczona i nie stanowi już zagrożenia. Teoretycznie więc, wszystkie osoby w wieku powyżej 42 lat powinny mieć zachowaną ochronę przeciw ospie małpiej.

Co w takim razie warto wiedzieć o leczeniu małpiej ospy?

- Leczenie jest przede wszystkim objawowe, tj. w przypadku bólów mięśniowych, dreszczy, gorączki czy bólu w okolicy zmian skórnych możemy podać leki przeciwbólowe, przeciwzapalne czy przeciwgorączkowe. Podaje się także antybiotyki – w przypadku wtórnych nadkażeń bakteryjnych skóry.

Prowadzone są także badania kliniczne nad lekiem zapobiegającym zakażeniu, jednak są to wstępne etapy, a na konkretne, sprawdzone informacje musimy jeszcze poczekać.