Więcej ruchu – to większa ochota na naukę
fit.pl
2009-10-07 00:00
Udostępnij
Fitness w szkole
Już u noworodka ruch jest wyznacznikiem rozwoju inteligencji. Wyrabianie czy przywracanie dzieciom i młodzieży naturalnej, wrodzonej potrzeby ruchu jest podstawową inwestycją w ich i naszą przyszłość... Badania z wielu ośrodków naukowych potwierdzają współzależność aktywności ruchowej i intelektualnej. W odniesieniu do szkoły można krótko stwierdzić: więcej ruchu – to większa ochota na naukę.



Nie sztuką jest prowadzenie zajęć ruchowych z tymi, którzy chcą. Wielką sztuką jest tak poprowadzić lekcje, aby ci uczniowie, którzy przychodzą na nie z przymusu, zapragnęli i chcieli jeszcze, i to na zawsze. Spróbujmy prześledzić, które z nowoczesnych trendów fitnessu mogłyby być pomocne w lekcji wychowania fizycznego w szkole, zwiększając jej atrakcyjność, a tym samym efektywność.

W Europie mówi się coraz głośniej o obniżającej się z roku na rok średniej sprawności fizycznej dzieci i młodzieży. Smutne liczby:

  • 35-60% dzieci w wieku szkolnym ma wady postawy

  • 30-40% dzieci ma zaburzenia koordynacji ruchowej

  • 25-30% dzieci ma nadwagę

  • 20-30% dzieci ma słaby układ sercowo-naczyniowy


  • Z 1700 zbadanych uczniów 27% uskarżało się na bóle kręgosłupa, po 13. roku życia aż 50%


  • Od 1945 roku występowanie wad postawy u dzieci wzrosło z 20 do około 50 %


Uczniowie są średnio coraz grubsi, wręcz zwiększa się procent dzieci z nadwagą. Czas przeznaczony na aktywność fizyczną maleje na korzyść siedzącego, często w niedbałej pozycji (przed TV, PC) trybu życia. Analizując przebieg doby ucznia młodszego oprócz średnio 9 godzin snu, kolejne 9 godzin spędza on siedząc (rano w autobusie, tramwaju lub w aucie rodziców, potem w szkole i w domu przy komputerze, odrabiając lekcje i przed telewizorem).

Z badań prof. Brüggemanna (Köln):

„ Dzieci są aktywne ruchowo średnio 1 godzinę dziennie, przy czym maksymalnie 30 minut są aktywne sportowo. W konsekwencji z roku na rok rośnie liczba dzieci z wadami postawy, a dolegliwości odkręgosłupowe notowane są również częściej u młodocianych. Rodzice mają mniej czasu na aktywny kontakt z dziećmi, szkoła walczy z trudnościami natury finansowej. Brak ruchu budzi  u dzieci agresję. W Polsce, co jakiś czas podejmowane są próby zaktywizowania ruruchowego dzieci, młodzieży i dorosłych."

[-------]

Dobowa analiza spędzania czasu (7 dni 1000 dzieci w wieku 6-10 lat) prof. Bös Uniwersytet w Karlsruhe

- 1 h. w ruchu (15-30min sportu)
- 5 h stojąc
- 9 h siedząc
- 9 h leżąc

Zmiany konstytucji ciała 10-latków z 1976 i 2002 roku (to samo źrodło j.w).

   1976  2000
 wzrost cm  143  143
 waga kg  35  38
 BMI  16,9  18,3
 nadwaga  16%  31%


Spróbujmy i my (większość instruktorów fitness to absolwenci AWF-ów, czyli również nauczyciele) zmienić na lepsze obecną sytuację.

Być może ciekawie przedstawione i wplecione w lekcje wychowania fizycznego elementy z nowoczesnych trendów fitnessu zachęcą uczniów do większej aktywności. Przeanalizujmy, które z nowoczesnych form fitnessu można bez dodatkowych nakładów finansowych (np. zakup stopni do stepu) lub przy minimalnym wydatku i odpowiednim przygotowaniu nauczyciela zastosować w lekcji szkolnej.

Generalnie, poprzez ciągłe zakazy i nakazy nasze dzieci pozbawiane są spontanicznego, naturalnego ruchu. Spróbujmy wyjść z zajęciami ruchowymi na świeże powietrze, wykorzystać pobliskie parki, las, wprowadzać jak najwięcej form zabawowych i współzawodnictwa.

W rozgrzewce lekcyjnej możliwe jest stosowanie kroków z rozgrzewek aerobikowych z prosto dobraną, choreografią kończyn górnych i dolnych. Użyta dodatkowo muzyka (oczywiście odpowiednia do wieku uczniów) będzie stanowiła już atrakcje i motywację dla większości.

Elementy fitnessowych ćwiczeń wzmacniających zarówno bez, jak i z przyborami (taśmy, tubingi, małe hantle, piłki) są możliwe do zastosowania w każdej lekcji wychowania fizycznego.

skol2m   skol3m

Spróbujmy sięgnąć do elementów fitnessowych (uproszczonych wersji) Tai-chi i Qi-gong, mających swoje korzenie w tradycyjnej medycynie chińskiej, opartej na starożytnej filozofii i taoistycznej praktyce, której celem jest wyzwolenie pozytywnej energii, sił twórczych, zdolności do samo uzdrawiania, a ponadto wzmacnianie odporności organizmu. Oczywiście zaproponujemy uczniom najprostsze z elementów połączone z wizualizacja.

Z kolei modna ostatnio (również fitnessowa – uproszczona wersja) joga wywodząca się z hinduizmu, ma za zadanie przywracać równowagę umysłową, fizyczną i duchową w życiu człowieka. Niezwykłą zaletą zarówno Tai- chi, Qi- gong i jogi jest ich bezpieczeństwo również w wykonaniu dzieci i możliwość wykonywania tych ćwiczeń na boso. Pozycje jogi zwane asanami rozciągają i napinają wszystkie mięśnie i struktury okołostawowe, zwiększając ich wzmocnienie i stabilizację. Wymienione techniki w połączeniu z prawidłowym sposobem oddychania (prezentowane w fitnessowym trendzie Body Art., którego twórcą jest Robert Steinbacher) podane z krótką teorią i filozofią przy tajemniczej muzyce, na pewno dotrą jako ciekawostka do dzieci i młodzieży. Wpłyną na lepsze dotlenienie organizmu, poprawę koncentracji, czyli zwiększą potencjalne możliwości uczenia się. Asanom towarzyszą ćwiczenia oddechowe, zwane paranajama. Świadomy oddech, jakiego uczy joga, obniża poziom hormonów stresu – adrenaliny (nadmiar wywołuje miedzy innymi agresje u dzieci), noradrenaliny i kortyzolu. Wiele z pozycji jogi naśladuje naturę:

[-------]

Drzewo  - pozycja ta potęguje koncentracje, wzmacnia mięśnie nóg, tułowia i ramion a poprzez elementy równoważne działa stymulujaco na zmysł równowagi i uspakaja (patrz zdjęcie wyżej). Może to być pomocne, jako element powrotu do większego kontaktu z natura. W pozycjach jogi doskonalone są: równowaga, stabilizacja ciała, optymalne oddychanie, czyli akurat te komponenty, które siedzący tryb życia zubaża, wywołując np. zaburzenie równowagi nerwowo-mięśniowej, a w jej konsekwencji niekorzystne zmiany w aparacie ruchu. Wprowadzanie elementów nowych, tajemniczych częściowo ze świata dorosłych wpływa zachęcająco na uczniów.

skol4

Następny z trendów fitnessu, tajemniczo nazwany Body Intelligence Concept wykorzystuje fenomen ćwiczeń równoważnych i z powodzeniem jego elementy powinny być stosowane w lekcjach szkolnych (z utęsknieniem wspominamy czasy, kiedy lekcje wychowania fizycznego prowadzone były na boso – na czystej drewnianej podłodze sali gimnastycznej). O treningu propriocepcji, którego celem jest pobudzenie mechanizmów kontroli nerwowo-mięśniowej, odpowiedzialnych za stabilizację stawową i koordynację ruchową, pisałam szczegółowo w nr 1/2002 Body Life w artykule „Łap równowagę". Z myślą o dzieciach, europejski zespól Masters-Presenter stworzył po licznych badaniach naukowych specjalne programy. W Bawarii doceniono wagę tych ćwiczeń i wprowadzono program „Dziecko w równowadze”, sugerujący stosowanie ćwiczeń równoważnych i koordynacyjnych nie tylko w lekcjach wychowania fizycznego, lecz również podczas krótkich przerw śródlekcyjnych. Generalnie oprócz starych klasycznych ćwiczeń równoważnych (wspięcia na palcach na obydwu i jednej nodze, to samo z zamkniętymi oczyma, plus dodatkowe ruchy asymetryczne rak, potem nóg, kombinacje: prawa ręka wykonuje krążenie do przodu – lewa uniesiona noga powolne krążenia do tylu itp.) stosowane są przeróżne powierzchnie niestabilne: piłki fitball (zdjecie), Movin i aero-step, powierzchnie wypełnione powietrzem z gumowymi kolcami do dodatkowej akupresury stopy.

Całe to zamieszanie i powrót do ćwiczeń równoważnych spowodowały badania naukowe, stwierdzające większą aktywizację mięśni stabilizujących kręgosłup i inne stawy, właśnie podczas ćwiczeń równoważnych. Tu można improwizować: ćwiczyć boso na klasycznych szkolnych materacach, rolować maty, ćwiczyć w parach, na linie, na matach jeżach, z woreczkami z ryżem na głowie itd. Zainteresowanych programem ćwiczeń zapraszam na szkolenia.

[-------]

Mam nadzieje, że elementy szkoły kręgosłupa są i w Polsce żelaznym punktem każdej lekcji wf-u. Formy zabawowe (np. "Cień”, „Lokomotywa”, „Tunel”, "Słońce, deszcz, burza”), zabawy z woreczkami z ryżem - ”Transport skarbu” (przeciąganie na ławeczce w pozycji leżenia na brzuchu z woreczkiem trzymanym miedzy stopami, itd.) proponowane przez autorów szkoły kręgosłupa uczą dzieci poprawnej postawy ciała, prostego chodzenia, dynamicznego siedzenia (dziecko musi wykonywać minimalne ruchy miednicą, aby zachować równowagę na piłce – biurko powinno być nieco niższe w stosunku do dziecka) np. na piłce fitball, stabilizacji kręgosłupa przy wykonywaniu rożnych czynności dnia codziennego i prawidłowego rozciągania mięśni. Interesującym jest powrót do historii  "Szkoły kręgosłupa”. W programie pierwszego Instytutu dla osób z dolegliwościami kręgosłupa”, założonego w 1825 roku przez Delpecha dominowały ćwiczenia wspinaczki i równoważne. Prawie każda sala gimnastyczna wyposażona jest w drabinki do wspinaczki i zawieszona pod sufitem linę – korzystajmy z tego. Żadne z ćwiczeń tak harmonijnie nie rozwija gorsetu mięśniowego jak właśnie wymienione. Mam też nadzieję, że nowe programy szkolne uwzględniają eliminacje ćwiczeń traumatyzujacych kręgosłup już w wieku szkolnym, na korzyść tych sprzyjających i wzmacniających.

Kolejne z trendów - kinezjologia i techniki relaksacji stosowane z coraz większym powodzeniem w klubach Fitness, mają też możliwość do zaistnienia w szkole. Tzw. „Gimnastyka mózgu" wg. dr P. Dennisona może być pomocna miedzy innymi w: rozwijaniu umiejętności matematycznych uczniów, we wspomaganiu koncentracji i twórczego myślenia. Ćwiczenia zaczerpnięte z „Gimnastyki mózgu” typu „ Leniwe ósemki” (stojąc w rozkroku rysujemy kończyną górna leżąca ósemkę, zaczynając z lewej strony w dół, potem to samo przy zamkniętych oczach), „Słoń” (podobnie, utrzymując podczas rysowania leżącej ósemki, kontakt prawego ucha z prawym ramieniem, dłoń zwisa jak trąba słonia), rysowanie oburącz, czy „Sowa” z elementami humorystycznymi zostaną na pewno zaakceptowane przez uczniów.

Wreszcie stretching. Wyniesione już ze szkoły przyzwyczajenie do obowiązkowego rozciągania mięśni po każdym wysiłku fizycznym, zaprocentują w życiu dorosłym. Uczymy dzieci prawidłowego technicznie rozciągania, szczególnie grup mięśniowych z tendencją do skracania. Może w tym miejscu przypomnę tzw. obowiązkowe do rozciągania grupy mięśni: uda cz. przednia, tylna i wewnętrzne, łydki, piersiowe, karku i szyi oraz zginacze stawu biodrowego.

Reasumując, spróbujmy stosować w lekcjach wychowania fizycznego wybrane elementy z nowoczesnych form fitness. Tai-chi i Qi- gong wyzwolą pozytywną energie w uczniach, nauczą pełnego oddechu.

Joga poprawi koncentrację i obniży agresję u naszych dzieci. Elementy aerobiku wyzwolą radość ruchu. Ćwiczenia równoważne wzmocnią stabilizacje stawową, czucie głębokie i poprawią koordynacje ruchową. Elementy „Szkoły kręgosłupa” wyszkolą prawidłową postawę ciała i nauczą zachowań sprzyjających kręgosłupowi na długie lata. Stretching wyrobi w dzieciach nawyk prawidłowego rozciągania mięśni. Wreszcie kinezjologia poprawi ich zdolności twórczego myślenia i działania a relaksacja wyciszy i przygotuje do dalszej nauki.

dr Jolanta Ignaszewska - Kühbauch
www.fit.pl