Pestycydy w dżemie – co naprawdę jemy?

Czy poranny tost z dżemem truskawkowym to nadal symbol zdrowego śniadania? Najnowszy test Fundacji Pro-Test pokazuje, że popularne przetwory owocowe mogą skrywać znacznie więcej niż tylko owoce i cukier. W badaniu dziesięciu dostępnych na rynku dżemów truskawkowych wykryto pozostałości aż 451 różnych pestycydów – w tym środki dezynfekujące i substancje niedozwolone w polskich uprawach!
Aleksandra Załęska
Wczoraj 09:58
Udostępnij
Pestycydy w dżemie – co naprawdę jemy?

Co wykazało niezależne badanie?

Fundacja Pro-Test, znana z testów jakości produktów dostępnych na polskim rynku, zleciła specjalistyczne badania Zakładowi Badania Bezpieczeństwa Żywności Instytutu Ogrodnictwa – PIB w Skierniewicach. Pod lupę trafiło dziesięć produktów: osiem klasycznych dżemów, frużelina Allnutrition i dżem typu „Pewni Dobrego” z Auchan.

Eksperci sprawdzili każdy z nich na obecność pozostałości 451 pestycydów, w tym chloranów – związków używanych w środkach dezynfekujących. Wyniki nie są optymistyczne: każdy z badanych produktów zawierał pestycydy, a najgorszy z nich – aż 13 różnych substancji.

Chociaż stężenia wykrytych substancji mieściły się w normach prawnych, sama ich ilość i różnorodność budzi poważne obawy o bezpieczeństwo konsumentów.

Pestycydy – nawet te zakazane

Najgorzej wypadły dwa produkty: Auchan Pewni Dobrego oraz dżem truskawkowy Łowicz, które otrzymały oceny niedostateczne. W obydwu wykryto pestycydy zakazane w Polsce, takie jak karbendazym i tebukonazol. Co ciekawe – producenci deklarują, że używają wyłącznie truskawek pochodzących z Polski.

Słabo wypadł również nowy dżem „6 kcal” marki Łowicz – zawierał pozostałości dziewięciu pestycydów, co każe zadać pytanie: czy niska kaloryczność rekompensuje chemiczne dodatki?

Niepokoi również wynik dżemu Herbapol, w którym wykryto osiem pestycydów, w tym chloran – związek, który może pochodzić z linii produkcyjnych czyszczonych środkami chlorowymi lub z owoców mytych chlorowaną wodą.

Chloran obecny był także w:

  • frużelinie Frulove (Allnutrition) – 7 pestycydów,

  • dżemie Rapsodia (Biedronka) – 6 pestycydów,

  • dżemie Maribel (Lidl) – 6 pestycydów.

Trzeci w kolejności negatywnego rankingu produkt Dawtona zawierał pięć różnych pestycydów.

Obecność chloranów szczególnie niepokoi ekspertów, ponieważ te związki w ogóle nie powinny znajdować się w gotowych produktach spożywczych.

Dobre wieści? Są wyjątki!

Na szczęście w zestawieniu znalazły się też produkty, które pozytywnie zaskoczyły. Najlepszy wynik osiągnął dżem Stovit – wykryto w nim jedynie dwa pestycydy. Tyle samo miały też truskawkowe przetwory marki BiFix.

To wynik lepszy niż w przypadku świeżych truskawek, które Fundacja Pro-Test badała rok wcześniej – wtedy nawet owoce od rolnika zawierały więcej szkodliwych substancji.

Nie tylko skład – ważne też etykiety

Eksperci Fundacji ocenili również skład dżemów i ich etykiety. Wnioski? Nie zawsze przejrzyste. Konsument może czuć się zdezorientowany – zwłaszcza gdy produkt promowany jako „zdrowy” zawiera niepokojąco dużo chemicznych dodatków.

Prezes Fundacji, Piotr Koluch, nie kryje rozczarowania:
– Czy producenci naprawdę wiedzą, co znajduje się w ich dżemach? Jeśli tak, to dlaczego wciąż trafiają one do sklepów i na nasze stoły? – pyta. – Liczymy, że po tym teście producenci będą musieli odpowiedzieć na te pytania.

Na co zwracać uwagę kupując dżem?

  • Czytaj skład – unikaj dżemów z dodatkami chemicznymi, barwnikami i konserwantami.

  • Wybieraj produkty z prostą etykietą – najlepiej, gdy w składzie są tylko owoce, cukier i pektyna.

  • Sięgaj po sprawdzone marki – np. te, które w testach uzyskały pozytywne wyniki.

  • Rozważ dżemy bio lub domowe – mniej przetworzone produkty zazwyczaj zawierają mniej zanieczyszczeń.


Więcej informacji oraz szczegółowe wyniki testu znajdziesz na stronie Fundacji Pro-Test: www.pro-test.pl

Źródło: Fundacja Pro-Test, raport z dnia 27.05.2025