Za oknami hula śnieżna zawierucha. Zimny wiatr i mróz daje się we znaki. Do domu przychodzimy zziębnięci i tęsknimy za ciepłym fotelem, polarowym kocem i rozpalonym kominkiem. Zimowe uroki… 
fit.pl
2016-01-18 00:00
Udostępnij
Pożar na talerzu

Dokuczliwe zimno

Gdy na zewnątrz jest zimniej organizm musi wydatkować więcej energii, aby utrzymać odpowiednią temperaturę ciała. Nie jest to wcale takie proste, bo zwykła droga do pracy pochłania znacznie więcej energii, niż latem. Jeśli dodatkowo ruszamy w drogę bez śniadania, to brakuje substratów, które można przetworzyć na ciepło. Organizm jest niczym maszyna – brakuje paliwa, nie chce ruszyć z miejsca. Z uczuciem chłodu wyjątkowo borykają się zimą ludzie z zaburzeniami krążenia krwi. Krew wolniej krąży i nie dostarcza ciepła do najbardziej oddalonych części ciała. Wyjątkowo marzną wówczas stopy i dłonie. Te miejsca są szczególnie narażone na odmrożenia – może dojść do nich niezauważenie. Poza tym na dotkliwe odczuwanie chłodu są narażone osoby, które są bardzo szczupłe. Cieniutka warstewka tkanki tłuszczowej zimą, przydaje się, niczym cieplutki kocyk. Jeśli chcemy uniknąć zmarznięcia, należy umiejętnie łagodzić przykre skutki zimowych chłodów. By już nigdy nie marznąć warto posiąść tajemnice rozgrzewającego działania ziół, korzeni, owoców i innych specjałów.

Dania na ciepło

Przed utratą ciepła uchroni niewątpliwie ciepłe jedzenie. Ciepłe, to nie znaczy gorące. Nie ma sensu parzyć sobie przełyku, bo to może tylko doprowadzić do podrażnienie gardła. Nasze śluzówki nie lubią wrzątku, za to lubią ciepłe posiłki. Choć większość dnia spędzamy w pracy, to i tak warto tak zorganizować sobie czas, aby móc udać się na ciepły obiad. Na chwilę poratuje nawet ciepła zupka z kubka, budyń, czy kisiel. W marketach można zakupić dania w torebkach, do których przygotowania wystarczy tylko gorąca woda: kaszki z owocami, musli, ryż na mleku. Zapracowanym można polecić zupę w termosie, albo danie podgrzane w kuchence mikrofalowej. Alternatywą – choć bardziej kaloryczną – jest czekolada pitna, czy cappuccino.

Pożar na talerzu

Zimą świetnie sprawdzają się dania jednogarnkowe. Są szybkie w przygotowaniu, wygodne i dobrze smakują. Po pracy szybko pokrzepi warzywne leczo, fasolka po bretońsku, czy bigos. Są to dania, które doskonale smakują bardzo ostro przyprawione papryką chili, kolorowym pieprzem, papryką słodką, gorczycą czy kozieradką. Kulinarny pożar wznieci w żołądku czosnek, cebula, por, a także zioła i przyprawy: gałka muszkatołowa, kurkuma, kminek, majeranek i tymianek. Świetnym dodatkiem do potraw w mroźne dni są ostre papryczki chilli. Ich rozgrzewającą moc znają wszyscy, którzy choć raz zjedli potrawę z ich dużym dodatkiem. Podobnie rozgrzewającą moc ma czosnek, naturalny antybiotyk. Temperaturę ciała podniesie również szczypta cynamonu i imbiru w potrawie. Te przyprawy zwykle kojarzone są jedynie z deserami i słodkimi specjałami, ale bardzo dobrze nadają się do dań na ostro, mięsa czerwonego, ryb oraz drobiu. W zimowe dni można tradycyjne surówki zastąpić czasem warzywami gotowanymi na parze z dodatkiem majeranku, tymianku i oregano. Świetnym pomysłem są także rozgrzewające i sycące zupy kremy z rozmaitych warzyw. Zimowej chandrze utrze nosa zupa z brokułów, kurczaka i przypraw podana ze złocistymi grzankami.

Rozgrzewająca zupa
Składniki:

1 marchewka, 1 pietruszka, pół pora, kawałek selera, 1 cebula, garść fasolki szparagowej, 1 ziemniak, 100g piersi indyczej, szczypta tymianku, bazylii, estragonu, majeranku i kminku.

Wykonanie:
Warzywa umyć, obrać, pokroić na drobne kawałki. Zalać gorącą wodą, dodać mięso, wsypać zioła. Gotować do miękkości, minimum 2 godziny. Wszystkie składniki zmiksować blenderem na jednolity krem. Pić gorącą.

Dr A.Czarnewicz-Kamińska

www.dieta.fit.pl