Po kilku dniach od rozpoczęcia mistrzostw świata, największy rozgłos na świecie zrobiły wuwuzele. Popularne w południowej Afryce trąbki są jednak tak głośne, że mogą uszkodzić słuch
fit.pl
2010-06-14 00:00
Udostępnij
Kibice będą głusi przez wuwuzele
Afrykańscy kibice z dumą twierdzą, ze ich doping i wuwuzele są głośniejsze od stada kilku tysięcy słoni. Natężenie dźwięku generowane przez kilkadziesiąt tysięcy kibicowskich trąbek jest jednak tak wielkie, że kibice mogą przez to uszkodzić, a nawet stracić słuch.

Eksperci zgodnie przyznają, że hałas powstały przy użyciu wuwuzeli jest większy i bardziej intensywny niż na koncercie rockowym. Podczas meczu otwarcia, RPA – Meksyk, natężenie dźwięku przekroczyło 130 decybeli. Przebywanie w takim hałasie powyżej 15 minut grozi uszkodzeniem bębenków. Mecz trwa 90 minut, a doping i śpiewy kibiców zaczynają się już na kilkadziesiąt minut przed meczem i trwają jeszcze po nim. Uszkodzenie słuchu lub częściowe jego podrażnienie może być podczas mundialu normą.

Pojedyncza wuwuzela generuje dźwięk o natężeniu 127 decybeli. To więcej niż klakson fanfara (123,5 decybela), brazylijskie bębny do samby, a nawet piła łańcuchowa. Fundacja Hear the World informuje, że dłuższe przebywanie w hałasie już powyżej 85. decybeli może spowodować trwałą utratę słuchu, dlatego działacze FIFA sugeruje kibicom zakup zatyczek do uszu. Te jednak w miejscowych sklepach już dawno się pokończyły...

Marny koniec wuwuzeli?

Poirytowani hałasem wewuzel są także sami piłkarze. - Z powodu trąbek nie słyszymy się na murawie - powiedział kapitan reprezentacji Francji Patrice Evra. - Nie możemy nawet spać, bo ludzie zaczynają trąbić od 6.00 rano – dodał.

Krok dalej poszedł Bert van Marwijk. Trener reprezentacji Holandii zakazał wstępu na otwarty trening kibicom z trąbkami. Zirytował się, gdy na poprzednim treningu „Pomarańczowych” trzy tysiące kibiców zaczęło dąć w plastikowe wuwuzele.

Usunięcia hałaśliwych trąbek ze wszystkich aren mistrzostw świata domagają się także kibice, dziennikarze i stacje telewizyjne. Postawiona pod ścianą FIFA zastanawia się nad zabronieniem wnoszenia wuwuzel na stadion. - Jeśli będziemy mieli podstawy, by to zrobić, to tak, wuwuzele zostaną zabronione - powiedział szef komitetu organizacyjnego mistrzostw świata w RPA Danny Jordaan. Jak na razie organizatorzy przekonują kibiców z RPA by umilkli chociaż na czas odśpiewywania hymnów.

Jedynymi obrońcami hałaśliwych trąbek są kibice gospodarzy. Dla nich to tradycyjny atrybut dopingu, dzięki któremu mundial ma specyficzny klimat. Poza tym, FIFA przyznając prawo organizacji turnieju RPA, doskonale zdawała sobie sprawę z zagrożenia, jakie niosą za sobą hałaśliwe wuwuzele. Teraz zakazanie ich używania byłoby przyznaniem się do błędu...

www.fit.pl