My kibicujemy Justynie Kowalczyk, a Norwegowie trzymają kciuki za Marit Bjøergen. Skandynawska biegaczka narciarska nie zamierza na razie kończyć swojej kariery sportowej i planuje wystartować nawet na zimowych igrzyskach olimpijskich w 2022 roku, gdyby ich gospodarzem było Oslo
fit.pl
2011-11-23 00:00
Udostępnij
Marit Bjøergen nie rezygnuje
Kariery ciąg dalszy

Niedawno Marit mówiła, że za 3 lata, po igrzyskach w Soczi, chce odejść na „emeryturę”, jednak kilka dni temu po inauguracji Pucharu Świata nagle ku zdziwieniu wszystkich oświadczyła, że nie wyklucza startów jeszcze przez najbliższą dekadę. W 2022 roku zimowa olimpiada może być organizowana w Norwegii. Kandydatura Oslo jest bardzo silna. Marit bardzo chce wziąć udział w tych igrzyskach. Sukces na olimpiadzie w ojczyźnie byłby wymarzonym ukoronowaniem kariery dla 41-letniej  wówczas Bjoergen.

Sukces goni sukces

Sezon startowy dla biegaczek narciarskich rozpoczęty. W inauguracyjnym wyścigu PŚ w Sjusjoen triumfowała Marit. Na swoim koncie ma najwięcej, bo 47. zwycięstw w zawodach Pucharu Świata i jest liderką rankingu biegaczek narciarskich. Lista jej sportowych sukcesów jest długa. Do najważniejszych należą: siedem medali (w tym 3 złote) z igrzysk olimpijskich i 14 krążków z mistrzostwa świata. W sezonach 2004/2005 i 2005/2006 Bjørgen zdobyła Kryształową Kulę za zwycięstwo w cyklu Pucharu Świata.


Przeciwko nałogowi w rodzinie


Dzięki sukcesom sportowym Marit, jej ojciec rzucił palenie po wielu latach życia z nałogiem. Córka założyła się z nim, że jeśli wygra mistrzostwa świata - on przestanie palić. I tak się stało. Ola Ivar wziął do ust ostatni raz papierosa pół roku temu. Sportsmenka jest zagorzałą zwolenniczką zdrowego stylu życia, a zwłaszcza walki z uzależnieniem nikotywnowym. Sama nigdy nie paliła.

Najsłynniejsza sportowa astmatyczka

Marit jest chora na astmę. Niektóre środowiska posądzały ją, że lek które zażywa działa jak doping, bo poprawia wydolność płuc. Marit przestała stosować zakazany lek, zamieniając go na inny wziewny preparat. Specjalna komisja antydopingowa stwierdziła, że dawka jaką stosuje sportsmenka jest niewielka, nie ma charakteru dopingowego i Marit może kontynuować leczenie.

- Mam astmę, a Międzynarodowa Federacja Narciarska dała mi zgodę na zażywanie leków, które dla zdrowych sportowców są zakazane. Nie uważam się jednak za oszustkę, gdyż moje sukcesy są zasługą bardzo ciężkiej pracy. Gdyby nie ona, żadne medykamenty by mi nie pomogły! Powiedziała na jednej z marcowych konferencji.


Dieta

Chyba żaden sportowiec na świecie nie jada tyle ryb co Marit. Na jej stronie internetowej można znaleźć wiele interesujących porad kulinarnych dotyczących przygotowywania ryb i ich wpływu na zdrowie. Jej codzienne menu bogate jest w dania z łososia, dorsza, halibuta i innych ryb.

- Podczas ćwiczeń ciało staje się podatne na choroby. Szczególnie ważne jest, aby przestrzegać skutecznej diety. W mojej diecie główne miejsce zajmują ryby, które staram się jeść trzy razy w tygodniu - zdradza w jednym z wywiadów biegaczka.

Gotowanie to jej wielka pasja Ostatnio zajada się sushi, które sama umie przyrządzać.

Ściśle współpracuje z dietetykim. Gdy nie wie czy może to zjeść, kontaktuje się ze swoim specjalistą. Jest bardzo wymagająca jeśli chodzi o posiłki. Dla niej liczy się każda kaloria.

 

Czas wolny

Marit nie umie żyć bez adrenaliny. Norweżka jest miłośniczką sportów ekstremalnych. Poza sezonem startowym brakuje jej adrenaliny i dlatego po okresie treningowym, gdy nie ma z kim rywalizować skacze ze spadochronem, wspina się i nurkuje. Dużo czasu spędza na siłowni. Dobrze wyposażoną salę treningową ma w domu. Nic dziwnego, że wygląda jak kulturystka.

Norweżka to najgroźniejsza rywalka Justyny Kowalczyk, ale to Polka trzy razy z rzędu triumfowała w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata i odbierała Kryształową Kulę.

www.fit.pl