1) Zacznij po mału
Ile razy słyszeliście peany pochwalne dla metody małych kroczków? Na pewno wiele. Problem w tym, że wielu z nas po prostu w to nie wierzy. Wydaje nam się, że duża zmiana wymaga dużego wysiłku. A wcale nie musi.
Do tego właśnie wymyślono metodę małych kroków. Jeśli od razu zmienisz swoją dietę o 180 stopni na pewno będziesz się meczyć. Rezultaty mogą przyjść szybko, ale tak samo szybko mogą przeminąć, bo będziesz bardziej narażona na pokusę zjedzenia hamburgera.
Co innego jeśli zmiana przebiega stopniowo. Rezultat osiagniesz wolniej, ale będzie on trwały. Systematycznie wypracowywany nawyk staje się w końcu rutyną. I da się lubić. Na prawdę.
2) Idź na łatwiznę
W kontekście wypracowywania nowych nawyków może to brzmieć strasznie. Przesadna powaga wcale nie pomoże. Dlatego warto wpleść w wypracowywanie nawyku elementy zabawy i eksperymentów. I upraszczać te rzeczy, które mogą być uproszczone.
Weźmy na przykład czytanie książek. W dzisiejszych czasach dla większości to wcale nie taki oczywisty nawyk. Wiadomo, że czytanie jest korzystne dla naszego mózgu, ale nikt nie każe ci od razu przeczytać całej trylogii Sienkiewicza. Zacznij od małych kroków. Weź coś co cię zainteresuje i czytaj po kilka minut dziennie - przy kawie, w autobusie, w poczekalni. Gdziekolwiek. Ale rób to codziennie. Zanim się obejrzysz przeczytasz już całą książkę. I poczujesz ochotę na kolejną. Wysiłku nawet nie zauważysz.
Tak samo jest z ćwiczeniami, dietą i każdym innym nawykiem, który warto wpleść w naszą codzienną rutynę.
Eksperymentuj z nawykami
Nie ważne czy efektem starań będzie płaski brzuch, świetna kondycja fizyczna czy życiowa wiedza. Dróg do osiągnięcia sukcesu jest na prawdę wiele. Grunt to na tej drodze dobrze się bawić. Inadzej będzie to droga przez mękę.