Liczby, które dają nadzieję
Badanie SW Research z listopada 2024 roku (przeprowadzone na grupie ponad tysiąca dorosłych respondentów) przynosi optymistyczne dane: aż 40% osób poniżej 24. roku życia oraz ponad połowa (51%) w grupie 25-34 lata przyznaje, że ogranicza spożycie alkoholu. Co dziesiąty badany zadeklarował całkowitą abstynencję.
Rynek reaguje natychmiast. Sprzedaż piw bezalkoholowych w 2024 roku wzrosła o ponad 17% w stosunku do roku poprzedniego – według danych Związku Pracodawców Browary Polskie niemal każde dziesiąte sprzedawane w Polsce piwo to wersja 0,0%.
Brzmi świetnie, prawda? Ale jest haczyk.
Druga strona medalu – binge drinking wciąż w modzie
Raport ESPAD Polska z 2024 roku pokazuje mniej optymistyczny obraz młodzieży. Spośród uczniów w wieku 15-16 lat aż 73% przyznało, że piło alkohol przynajmniej raz w życiu. W grupie 17-18 lat odsetek ten wynosi już ponad 91%.
Co więcej, 13% młodszych uczniów i aż 24% starszych doświadczyło "silnego upicia" w ciągu ostatnich 30 dni – mówimy tu o utracie przytomności, bełkotliwej mowie czy całkowitym blackoucie.
Wniosek? Trend NoLo to rzeczywistość, ale nie dla wszystkich. Część młodych Polaków świadomie ogranicza alkohol, ale równocześnie intensywne, weekendowe picie pozostaje popularnym wzorcem zachowań.
Nowy paradoks – rzadziej, ale mocniej
Współczesne pokolenie nie pije codziennie. Zamiast tego praktykuje tzw. kompensacyjne picie – tydzień trzeźwości, a w weekend impreza do białego rana. To nie abstynenci, to osoby zarządzające wizerunkiem swojego picia.
Jak zauważa Rafał Kozłowski, ekspert Bean (dystrybutor alkotesterów): "Jeszcze kilka lat temu alkomat kojarzył się wyłącznie z kontrolą drogową. Dziś to element świadomego stylu życia – tak samo naturalny jak aplikacja do liczenia kroków czy smart opaska".
Co napędza rewolucję NoLo?
Kilka czynników sprawia, że bezalkoholowe alternatywy zyskują na popularności:
Świadomość zdrowotna – coraz więcej osób zauważa negatywny wpływ alkoholu na sen, kondycję fizyczną i samopoczucie psychiczne
Presja social media – zdrowy lifestyle i fitness to nowy standard wizerunkowy w sieci
Dostępność produktów – rynek oferuje dziś setki wariantów piw, win, gotowych koktajli i napojów funkcjonalnych bez alkoholu
Marketing premium – bezalkoholowe przestało znaczyć "gorsze". Branża pozycjonuje te produkty jako wybór świadomych, sukcesu odnoszących ludzi
Co ciekawe, producenci alkoholi wcale nie walczą z trendem NoLo – adaptują go. Bezalkoholowe linie produktów stają się dla nich nowym źródłem zysku i sposobem dotarcia do młodszych konsumentów.
Społeczny cień trendu – kontrola pod pozorem umiarkowania
Problem w tym, że dla wielu młodych ludzi "nie piję codziennie" automatycznie znaczy "piję umiarkowanie" – nawet jeśli w weekend sięgają po kilka drinków w krótkim czasie. To self-deception wspierany przez kulturę, w której intensywne picie wciąż jest traktowane jako element zabawy.
Skutki? Zdrowotne (uszkodzenia wątroby, problemy z sercem, zaburzenia psychiczne) i społeczne (wypadki, przemoc, uzależnienia).
"Najważniejsze, żeby kontrola trzeźwości przestała być tematem tabu. Tak jak mierzymy ciśnienie czy poziom cukru, możemy sprawdzić zawartość alkoholu we krwi – to zwyczajnie rozsądne podejście" – podsumowuje ekspert Bean.
NoLo – przyszłość czy chwilowa moda?
Trend NoLo jeszcze nie stał się nową normą, ale niewątpliwie wyznacza kierunek. Jeśli świadome wybory staną się codziennością, a nie tylko deklaracją w ankiecie czy postem na Instagramie, zmieni się nie tylko sposób konsumpcji alkoholu, ale całe nasze myślenie o odpowiedzialności za siebie i innych.
Między kombuczą a pepsi zero, między prosecco a jego bezalkoholową wersją – wybór należy do nas. Pytanie brzmi: czy potrafimy go dokonać uczciwie, nie tylko przed kamerą smartfona?