Niebieskie M&Msy redukują urazy kręgosłupa!

Naukowcy z Centrum Medycznego Uniwersytetu Rochester odkryli, że ten sam niebieski barwnik, który zawierają M&Msy może być wykorzystany w poprawie stanu osób z urazami kręgosłupa, dając im większe szanse na wyzdrowienie  
fit.pl
2010-06-17 00:00
Udostępnij
Niebieskie M&Msy redukują urazy kręgosłupa!
Uczeni są przekonani, że po wstrzyknięciu składnika Brilliant Blue G (BBG) szczurom cierpiącym na urazy rdzenia kręgosłupa, gryzonie były w stanie znowu zacząć chodzić, choć utykały. Jedynym efektem ubocznym był fakt, że leczone w ten sposób zwierzęta tymczasowo zabarwiały się na niebiesko. Wyniki, opublikowane w tygodniku „Proceedings of the National Academy of Sciences”, oparte są na badaniach przeprowadzonych przez to samo centrum już pięć lat temu.

W sierpniu 2004 roku, naukowcy ujawnili, jak trifosforan adenozyny, znany jako ATP i opisywano jako związek, który "daje energię do życia", pojawia się w rdzeniu kręgowym wkrótce po urazie. Badacze ustalili, że ten nagły napływ ATP wybija zdrowe komórki, sprawiając, że wstępny uraz staje się znacznie poważniejszy. Kiedy jednak wstrzyknie się utleniony ATP w miejsce urazu, blokuje on efekt ATP, pozwalając rannym szczurom powrócić do zdrowia i znowu zacząć chodzić.

- Chociaż osiągnęliśmy doskonałe rezultaty, kiedy utleniony ATP był wstrzykiwany bezpośrednio w rdzeń kręgowy, metody tej nie można było wykorzystać u pacjentów z urazem rdzenia kręgowego” – powiedziała naukowiec, która nadzorowała badania, Maiken Nedergaard, profesor neurochirurgii z Centrum Medycznego Uniwersytetu Rochester.

p1011061-300x225Jak wyjaśniła Nedergaard dlatego, że nikt nie chce wbijać igły w rdzeń kręgowy, który już jest po poważnym urazie., należało znaleźć inny sposób, by szybko przekazać środek, który zatrzyma ATP przed zabiciem zdrowych neuronów. Składnik, który początkowo wykorzystaliśmy, utleniony ATP, nie może być wstrzyknięty do krwiobiegu, ponieważ ma groźne efekty uboczne.

Wracając do roku 2004, zespół Nedergaard odkrył, że rdzeń kręgowy jest bogaty w molekułę zwaną P2X7, która znana jest także jako „receptor śmierci” ze względu na fakt, że pozwala ATP zaatakować neurony wysyłając sygnały, które w końcu doprowadzą do ich wymarcia.

Nedergaard wiedziała, że BBG może udaremnić funkcjonowanie P2X7, a jego podobieństwo do niebieskiego barwnika, zaakceptowanego przez amerykańską Administrację Legalnego Obrotu Lekarstw (Food and Drug Administration) w 1982 roku, dało jej pewność, która doprowadziła do testów dożylnych.

Zadziałało. Szczury, które dostały BBG natychmiast po urazie mogły znowu chodzić, nieco przy tym utykając. Te, które nie otrzymały dawki leku, nigdy nie odzyskały swej mobilności.

Naukowcy mówią, że może minąć kilka lat, zanim ich wyniki doprowadzą do rzeczywistego leczenia z pomocą BBG u ludzi. Podkreślają też, że leczenie ma ograniczyć wtórne uszkodzenie, które powstaje natychmiast po urazie.

- Mamy nadzieję, że ta praca doprowadzi do stworzenia praktycznego, bezpiecznego środka, który można będzie podawać pacjentom wkrótce po urazie, w celu zmniejszenia wtórnego uszkodzenia, które w innym przypadku wystąpi – mówi Steven Goldman, przewodniczący Departamentu Neurologii na Uniwersytecie Rochester.

Uczeni są zdania, że należy wykonać dalsze testy, aby ocenić bezpieczeństwo stosowania BBG, zanim rozpoczną się badania kliniczne na ludziach.

www.fit.pl