Szokujące odkrycia w salach zabaw - co naprawdę jedzą nasze dzieci?

Państwowa kontrola ujawniła niepokojące praktyki w punktach gastronomicznych przy salach zabaw. Okazuje się, że rodzice płacą za "ser mozzarella", a dostają substytut z tłuszczem roślinnym.
Aleksandra Załęska
2025-06-02 15:35
Udostępnij
Szokujące odkrycia w salach zabaw - co naprawdę jedzą nasze dzieci?

Alarmujące wyniki kontroli

Najnowsze badania Głównego Inspektoratu Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych przyniosły niepokojące wieści dla rodziców. Spośród 85 sprawdzonych lokali gastronomicznych działających przy salach zabaw w całej Polsce, aż 86% wykazało poważne nieprawidłowości.

To oznacza, że praktycznie w każdej odwiedzanej przez nas z dzieckiem sali zabaw możemy natknąć się na nierzetelne informacje o podawanych posiłkach lub wręcz na oszustwa żywieniowe.

Fake food na talerzach naszych dzieci

Pozorne składniki premium

Kontrolerzy odkryli szereg przypadków, w których drogie składniki były zastępowane tańszymi substytutami:

Pizza "z mozzarellą" - w rzeczywistości zawierała jedynie imitację sera z dodatkiem tłuszczu roślinnego. Rodzice płacili za autentyczny włoski smak, a dzieci otrzymywały przemysłowy ersatz.

"Kraftowe" bułki - okazały się zwykłymi mrożonymi bułkami z przemysłowymi dodatkami, mimo że menu sugerowało rzemieślnicze pieczywo.

Sernik z "pistacją" - zamiast prawdziwych orzechów pistacjowych zawierał jedynie sztuczny aromat.

Gra w chowanego z alergenami

Szczególnie niepokojący jest fakt, że ponad połowa kontrolowanych miejsc nie informowała prawidłowo o alergenach. To potencjalnie śmiertelnie niebezpieczne dla dzieci z alergiami pokarmowymi.

Rodzice otrzymywali niepełne lub całkowicie błędne informacje o składnikach potraw, co uniemożliwiało im świadome decyzje żywieniowe.

Grecki ser, który wcale nie jest grecki

Jednym z najczęściej spotykanych oszustw było sprzedawanie zwykłego sera sałatkowego pod nazwą "feta". Prawdziwa feta to produkt o chronionej nazwie pochodzenia, wytwarzany wyłącznie w Grecji z mleka owczego lub koziego. Tymczasem w salach zabaw podawano zwykły polski ser, często o znacznie gorszej jakości i wartości odżywczej.

Niebezpieczne oszczędności

Kontrola wykazała również poważne zagrożenia dla zdrowia:

  • Przeterminowane produkty - w jednym z lokali wykryto gotowe do użycia sery i wędliny po terminie przydatności
  • Zepsuty olej do smażenia - dwukrotnie stwierdzono użycie oleju z przekroczoną zawartością szkodliwych związków polarnych
  • Brak kontroli temperatury - jeden z punktów w ogóle nie monitorował temperatur w lodówkach

Co możesz zrobić jako rodzic?

Zadawaj pytania

Masz pełne prawo zapytać o skład każdej potrawy. Jeśli personel nie potrafi udzielić konkretnych odpowiedzi, traktuj to jako czerwoną flagę.

Czytaj uważnie menu

Zwracaj uwagę na nazwy produktów. Jeśli coś brzmi "za pięknie", by było prawdą (np. "kraftowa bułka" w cenie zwykłej), prawdopodobnie tak właśnie jest.

Nie ignoruj swoich wątpliwości

Jeśli pizza smakuje "dziwnie" lub burger wydaje się podejrzany, zaufaj swojemu instynktowi.

Wybieraj sprawdzone miejsca

Poszukaj sal zabaw, które transparentnie informują o pochodzeniu składników i są otwarte na pytania rodziców.

Podsumowanie

Kontrola ujawniła smutną prawdę - miejsca, które powinny być bezpieczną przystanią dla naszych dzieci, często traktują jakość żywienia po macoszemu. Oszczędzanie na składnikach kosztem zdrowia dzieci to praktyka niedopuszczalna.

Jako rodzice mamy prawo i obowiązek domagać się prawdziwych informacji o tym, co jedzą nasze dzieci. Nie pozwólmy, by radość z zabawy została przyćmiona przez niepokój o jakość posiłków.