Bramkarz Celticu Glasgow systematycznie pracuje na opinię najlepszego polskiego futbolisty
fit.pl
2007-03-13 00:00
Udostępnij
Artur Boruc
Bramkarz reprezentacji Polski systematycznie pracuje na opinię najlepszego polskiego futbolisty. Nie dość, że gra bardzo dobrze w bramce polskiej reprezentacji i szkockiego Celticu Glasgow, to na dodatek podbija serca kibiców barwną osobowością.arturboruc

Nie jest wykluczone, że 27-letni Boruc trafi wkrótce do jednego z najsilniejszych piłkarskich klubów świata. Wśród zainteresowanych polskim brakarzem piłkarskich potęg wymienia się m.in. Arsenal Londyn, AC Milan i Bayern Monachium. W futbolowej hierarchii to absolutny szczyt.

Kiedy w 2005 roku Boruc przeszedł z warszawskiej Legii do legendarnego szkockiego klubu - Celtic Glasgow, wydawało się, że został wzięty jakby przy okazji spektakularnego transferu napastnika Wisły Kraków Macieja Żurawskiego. Boruc szybko jednak wskoczył do podstawowego składu „Celtów” i zepchnął Żurawskiego w cień. W krótkim czasie zdobył serca kibiców szkockiego klubu i stał się jedną z największych jego gwiazd. Kibice i znawcy futbolu komplementowali jego znakomitą grę w bramce Celtiku, co wkrótce zaowocowało powołaniem do reprezentacji Polski w miejsce dotychczasowego pewniaka w polskiej bramce – Jerzego Dudka.

To właśnie Boruc, a nie Dudek, pojechał na futbolowe mistrzostwa świata w Niemczech w 2006 roku, co zresztą wywołało szereg dyskusji i komentarzy wśród znawców piłki. Boruc udowodnił jednak, że słusznie pokładano w nim nadzieje. Na mundialu był jednym z najlepszych polskich piłkarzy i mimo że mistrzostwa były dla Polaków kompletnie nieudane (tylko jeden wygrany mecz ze słabą Kostaryką i dwie porażki – z Niemcami i Ekwadorem), Boruc był komplementowany i już wtedy zaczęło się mówić o nim jako jednym z najlepszych bramkarzy.

Kilka dni temu o Borucu znów zrobiło się głośno. A to za sprawą meczów w Lidze Mistrzów, czyli klubowych mistrzostw Europy, w których Celtic Boruca zmierzył się ze świetnym włoskim klubem – AC Milan. Polski bramkarz spisał się na medal – w Mediolanie nie puścił bramki, a w rewanżowym meczu w Glasgow został pokonany dopiero w dogrywce. Mimo, że jego zespół odpadł z rozgrywek, Boruc dostał od znawców futbolu ze Szkocji, Anglii, Włoch i innych krajów najwyższe z możliwych noty. Został też wybrany do najlepszej jedenastki minionej kolejki Ligi Mistrzów. A to zaowocowało licznymi doniesieniami, że Boruc może wkrótce zagrać w jednym z najlepszych klubów świata – mówiło się m.in. o Arsenalu Londyn i AC Milan. Ostatnio szkoccy dziennikarze dowiedzieli się, że polskim bramkarzem interesuje się także mistrz Niemiec, Bayern Monachium. W tym klubie Boruc zastąpiłby odchodzącego na emeryturę znakomitego niemieckiego bramkarza Oliviera Kahna.

Ale nie tylko sportowe umiejętności sprawiają, że Boruc wyrasta na wielką gwiazdę. Artur ma rogatą duszę, zadziorny charakter i niewyparzony język. Na boisku często miesza z błotem obrońców i prowokuje zachowaniem kibiców. Pewnego razu, po tym gdy Boruc demonstracyjnie przeżegnał się na oczach kibiców Glasgow Rangers (z klubem tym utożsamiają się protestanci, podczas gdy z Celtikiem Boruca - katolicy), wybuchła wielka awantura, po której nastroje musiał tonować sam premier Szkocji! artur borucPoza tym Boruc prowokacyjnie twierdzi, że nie interesuje się piłką nożną i że nie jest ona dla niego najważniejszą rzeczą na świecie. Z tej racji, że nie umie trzymać języka za zębami, miewał zresztą kłopoty – jak choćby wtedy, gdy powiedział, że szkoccy kibice nie umywają się do kibiców jego poprzedniego klubu – Legii Warszawa. Skończyło się na dużym zgrzycie i przeprosinach, ale takie rzeczy naszemu bramkarzowi po prostu się zdarzają.

Część kibiców zarzuca Borucowi, że jest jak na sportowca... za gruby, ale on nic sobie z tych głosów nie robi, a nawet raz zbeształ dziennikarza, który go o to zapytał. Zresztą, kiedy wchodzi na boisko i popisuje się znakomitymi interwencjami, broniąc nieraz wręcz w akrobatyczny sposób, zamyka usta krytykom. Jak na świetnego sportowca przystało.

www.fit.pl