Jego zdaniem jeden pens od 25 ml niezdrowego trunku wzbogaciłby służbę zdrowia w samym tylko stanie Nowy Jork o 1,2 biliona dolarów rocznie, a co ważniejsze taki podatek obniżyłby ich spożycie aż o 10%.– Sama akcja informacyjna nie zmieni zachowań producentów. Tylko nałożenie podatku może to zmienić – argumentuje Friedan.
Opodatkowanie słodkich napojów może być najzyskowniejszym krokiem amerykańskiej administracji od czasu wprowadzenia podatku na wyroby tytoniowe. Mimo to, przed Friedanem stoi ciężkie zadanie. W marcu próby obłożenia niedietetycznych napojów 19-procentowym podatkiem zakończyły się fiaskiem z powodu nacisków grup producenckich, politycznych i konsumenckich.
Może warto zastanowić się nad podobnym rozwiązaniem także i w naszym kraju. Dodatkowe pieniądze uzyskane z tego tytułu mogłyby pomóc niedofinansowanej polskiej służbie zdrowia.