Lista przyjemności, czyli rola oksytocyny w relacji partnerskiej – cz.2

90/10 – takie rozwiązanie proponuje John Gray, słynny specjalista od związków, autor wielu książek o „Marsjanach” i „Wenusjankach”
fit.pl
2011-01-27 00:00
Udostępnij
Lista przyjemności, czyli rola oksytocyny w relacji partnerskiej – cz.2
oksyto1Według niego oksytocyna ma kluczowe znaczenie dla samopoczucia kobiety, a tym samym – dla jakości związku, o czym mogliście przeczytać w pierwszej części artykułu. Dlatego o jej poziom kobieta w 90% powinna zadbać sama, pozostawiając tylko owe 10% do wypełnienia mężczyźnie.

Sobie sama

Wydaje się, że zapewnienie sobie niemal stuprocentowego poziomu hormonu miłości jest trudne. Tymczasem, dla świadomej swoich oczekiwań i pragnień kobiety, która dba o siebie zarówno od wewnątrz, jak i od zewnątrz – nie będzie to, aż tak wielkim wyzwaniem. Dzięki takiemu rozwiązaniu, ona jest sama odpowiedzialna za własne szczęście i samopoczucie, i nie ginie we frustracji związanymi z niespełnionymi oczekiwaniami.

Jak zatem kobiety mogą same zapewnić sobie 90% poziom hormonu miłości i przywiązania? Oto niektóre ze stu przykładów, jakie proponuje ten John Gray:

1. wieczór z przyjaciółką poza domem,
2. urządzenie pikniku z rodziną i przyjaciółmi
3. śpiewanie pod prysznicem
4. spacerowanie, chodzenie na lekcje tańca czy jogi
5. kupienie bukietu pięknych, ciętych kwiatów
6. wypróbowanie nowych przepisów kulinarnych
7. pisanie pamiętnika
8. głaskanie psa, opieka nad zwierzakiem
9. pójście do kina w środku dnia
10. popilnowanie dziecka przyjaciołom, żeby mieli trochę czasu dla siebie
11. wizyta u fryzjera
12. oglądanie albumu ze zdjęciami rodzinnymi

[-------]

Nie wszystkie przykłady będą trafne dla każdej kobiety, niemniej idea jest warta uwagi – kobieta nie może oczekiwać od mężczyzny zapewnienia jej wszelkiego wsparcia, miłości i rozrywek, tak aby oksyto2poczuła się spełniona i szczęśliwa. Większą część „pracy” nad swoim szczęściem musi wykonać sama. Jest to jednocześnie banalne stwierdzenie i boleśnie prawdziwe. To naprawdę nie jest trudne – trzeba wziąć kartkę, długopis i wypisać swoje własne sto sposobów na poprawienie sobie samej humoru. A potem, wdrażać je w życie każdego dnia!

A co z mężczyznami?

Oczywiście pewien wkład w szczęście kobiety, owe właście 10%, ma zapewnić partner. Porady jakich udziela John Gray, są naprawdę różnorodne. Podamy kilka dla przykładu:

1. umów się z nią na prawdziwą randkę
2. raz na tydzień gotuj obiad
3. podaruj jej kwitnący storczyk w doniczce
4. zabierz ją na zakupy
5. wypożycz romatyczną komedię na DVD
6. wyślij e-mail, że za nią tęsknisz...

I tak dalej. Od banalnych przykładów, które mogą bulwersować (np.: „pościel od czasu do czasu łóżko” zakłada, że domem zajmuje się głównie kobieta, co może zdenerwować zwolenniczki równouprawnienia), po pomysły warte zastanownienia, jak np. „najgraj jej składankę utworów, które najbardziej lubi”. My polecamy nie zostawiać wszystkiego mężczyźnie, aby się sam domyślił co nam sprawi przyjemność. Równie dobrze kobieta może sama stworzyć listę stu (czy ilu się chce) rzeczy, które sprawiają przyjemność. Mając tak bezpośrednią wskazówkę, mężczyzna będzie wiedział jak zaspokoić potrzeby emocjonalne swojej partnerki, potraktuje to jako jasne zadanie, którego wykonanie nie przysporzy mu problemów. Dlatego do dzieła drogie panie – czas stworzyć listę przyjemności!


Więcej na: wellnessday.eu

Beata Mąkolska

www.wellness.fit.pl