Chrapanie nie jest tylko przypadłością mężczyzn. Także kobiety chrapią, ale znacznie rzadziej. Chroni je przed tym żeński hormon progesteron.
fit.pl
2005-10-11 00:00
Udostępnij
Chrapanie - czyli na prawdę co?

Chrapanie nie jest tylko przypadłością mężczyzn. Także kobiety chrapią, ale znacznie rzadziej. Chroni je przed tym żeński hormon progesteron. Ma on wpływ na oddychanie, działając pobudzająco na mięśnie gardła, nie pozwala im wiotczeć. Pozbawieni tego hormonu mężczyźni chrapią częściej. W młodym wieku chrapie co dziesiąty mężczyzna, po pięćdziesiątce co drugi.

Chrapanie jest odmianą normalnego oddychania, które występuje tylko w czasie snu. Oddychanie polega na przemieszczaniu się powietrza do płuc. Nos i gardło działają jak korytarz oddechowy, który jest podtrzymywany przez otaczające go mięśnie, pomagające transportować haust powietrza we właściwym kierunku. Gdy zasypiasz, mięśnie wiotczeją i drogi oddechowe nieznacznie się zapadają. W tym samym czasie języczek i język opadają ku tyłowi.

Dla wciąganego z zewnątrz powierza pozostaje jedynie niewielka szparka. Wtedy musisz oddychać energiczniej, najczęściej przez usta, aby powietrze mogło pokonać opór w postaci zwiotczałych tkanek. Języczek i część podniebienia miękkiego drgają, przypominając delikatne łopotanie flagi na wietrze. Ta wibracja to właśnie chrapanie. Po kilku minutach jego natężenie rośnie i przypomina już łopotanie żagla. W niektórych przypadkach może osiągnąć poziom 85-95 decybeli, czyli równa się hałasowi powodowanemu przez silnik samochodu. Jego intensywność zależy od tego, jak bardzo zwęziły się drogi oddechowe i jak bardzo rozluźnione są tkanki w tej okolicy. Im bardziej są rozluźnione, tym głośniejszy wydają dźwięk.

Częściej chrapią osoby otyłe. Również alkohol oraz środki nasenne i uspokajające zwiększają chrapanie - powodują one dodatkowe zwiotczenie mięśni oddechowych. Okazuje się, że wpływ na chrapanie mają również: zbyt duży język, powiększone migdały, zbyt intensywne wydzielanie się śluzu w gardle, obrzmiała śluzówka nosowa czy wada zgryzu.

W czasie chrapania dochodzi do kilkusekundowego zatrzymania oddychania, tak zwanego bezdechu. Dzieje się tak na skutek zwężenia w trakcie snu korytarza powietrznego. Początkowo słychać normalne, rytmiczne chrapanie, potem drogi oddechowe zwężaj się jeszcze bardziej i powietrze nie może przez nie się przedostać. Klatka piersiowa porusza się tak, jak podczas oddychania, ale ponieważ powietrze nie przepływa, nie słychać żadnych dźwięków. Taki stan może trwać od kilku sekund do dwóch minut. Podczas tej przerwy zmniejsza się drastycznie zawartość tlenu we krwi i dochodzi do niedotlenienia mózgu. Wtedy ośrodek oddechowy znajdujący się w mózgu uruchamia sygnał alarmowy w postaci wydzieliny chemicznej, która pobudza mechanizm oddychania. Przepływ powietrza zostaje wymuszony i następuje głośne chrapnięcie, a po nim seria cichszych dźwięków. Ten cykl powtarza się wielokrotnie w czasie nocy.

Każde chrapnięcie budzi śpiącego na chwilę, dlatego rano jest on niewyspany i zmęczony. Chętnie drzemie po południu, skarży się na bóle głowy. Jeżeli bezdech trwa do 10 sekund, nie jest to aż tak groźne. Gdy trwa dłużej, natychmiast trzeba zgłosić się do laryngologa. Bezdech pojawiający się częściej niż 10 razy w ciągu jednej godziny lub 30 razy w ciągu 7 godzin snu może być nawet niebezpieczny dla życia. Naukowcy oceniają, że spora część wypadków samochodowych, odczuwanie silnej senności w ciągu dnia, są właśnie spowodowane nieregularnym oddychaniem w trakcie snu. Osoby cierpiące na tego typu zaburzenia mają również problemy z koncentracją, ciśnieniem krwi i pracą serca. Młody organizm potrafi sobie poradzić z chwilami bezdechu i przerwy w dopływie tlenu uzupełnia podczas najbliższego oddechu. U starszych osób z chorobą wieńcową braki tlenu mogą być tragiczne w skutkach. Podwyższa się gwałtownie ciśnienie krwi, pojawia się niebezpieczeństwo udaru mózgu lub zawału. Bezdech można leczyć, a tym samym wyeliminować lub zmniejszyć jego konsekwencje.

Można się częściowo uchronić przed chrapaniem. Już na dwie godziny przed snem nie należy spożywać ciężkostrawnych posiłków lub pić alkoholu. Warto też zgubić kilka kilogramów, ćwicząc minimum 20 minut dziennie oraz stosując odpowiednią dietę, ubogą w tłuszcze. Dzięki temu chrapanie przestanie być tak niezwykle uciążliwe dla innych.

www.fit.pl