Dlaczego 7. rok życia jest kluczowy?
To czas, gdy zaczynają wyrzynać się pierwsze stałe zęby, a szczęka i żuchwa przechodzą dynamiczny okres rozwoju. – Wizyta u ortodonty w tym wieku pozwala ocenić, czy w łuku zębowym jest wystarczająco miejsca, czy zgryz rozwija się prawidłowo, a także zauważyć pierwsze oznaki wad – tłumaczy lek. stom. Karolina Gąsiorowska. Wczesne wykrycie problemu zwiększa szansę na prostsze i mniej inwazyjne leczenie, często zapobiegając poważniejszym interwencjom w przyszłości.
Kiedy warto zgłosić się jeszcze wcześniej?
Są sytuacje, w których nie warto czekać do 7. roku życia. Sygnalizują je różne nawyki lub problemy zdrowotne, takie jak:
-
ssanie palca lub smoczka w starszym wieku,
-
trudności z oddychaniem przez nos,
-
częste trzymanie ust otwartych,
-
duże stłoczenie zębów.
Wczesna konsultacja jest też wskazana, gdy dziecko:
-
często choruje na infekcje górnych dróg oddechowych,
-
ma przerost trzeciego migdałka lub astmę,
-
prezentuje wyraźne zaburzenia w budowie twarzoczaszki,
-
ma zgryz krzyżowy (przedni lub boczny),
-
ma problemy z wymową, które utrzymują się mimo terapii logopedycznej.
– Rodzice często nie zdają sobie sprawy, że już u kilkulatka można zauważyć wady zgryzu. Eliminując nieprawidłowe nawyki, możemy przywrócić prawidłowy rozwój zgryzu, a czasem nawet uniknąć leczenia aparatem stałym w przyszłości – dodaje ortodontka.
Jak wygląda pierwsza wizyta u ortodonty?
Nie warto obawiać się, że dziecko od razu założy aparat. Pierwsza konsultacja ma charakter diagnostyczny i jest całkowicie bezbolesna. Najczęściej obejmuje:
-
Wywiad z rodzicem i dzieckiem – lekarz pyta o dotychczasowy rozwój, nawyki i choroby przewlekłe.
-
Badanie jamy ustnej – ocena uzębienia, ustawienia szczęki i żuchwy, pozycji języka, budowy dziąseł oraz parafunkcji, takich jak ssanie palca czy nieprawidłowe połykanie.
-
Analizę oddechu i mowy – sprawdzenie, czy dziecko oddycha przez nos, oraz ewentualne problemy artykulacyjne.
-
Wstępną dokumentację – jeśli dziecko ma aktualne zdjęcia RTG, warto je zabrać; w razie potrzeby ortodonta zleca pantomogram, cefalometrię lub skan zębów.
– Zgryz nie funkcjonuje w oderwaniu od reszty organizmu, dlatego podczas pierwszej wizyty analizujemy całą funkcję jamy ustnej dziecka – podkreśla lek. stom. Gąsiorowska.
Czy leczenie zaczyna się od razu?
Nie zawsze. W wielu przypadkach najlepszą strategią jest obserwacja i wybór optymalnego momentu interwencji, gdy rozwój szczęki umożliwia skuteczniejsze leczenie. Jeśli jednak wada jest nasilona lub istnieje ryzyko jej pogłębienia, leczenie rozpoczyna się od razu – obejmuje wtedy:
-
dokładne skany zębów,
-
indywidualny plan leczenia,
-
projekt aparatu ortodontycznego (ruchomego lub stałego),
-
ustalenie harmonogramu kontroli i terminu założenia aparatu.
Współpraca z innymi specjalistami i zalecenia dla rodziców
Często pierwsza konsultacja kończy się skierowaniem do innych specjalistów, np. logopedy lub laryngologa, ponieważ wada zgryzu bywa objawem szerszego problemu. Rodzice otrzymują też praktyczne zalecenia:
-
ćwiczenia eliminujące nieprawidłowe nawyki, np. ssanie smoczka, wkładanie palców do buzi, oddychanie przez usta,
-
ćwiczenia wzmacniające prawidłową postawę jamy ustnej i pozycję spoczynkową języka,
-
prawidłową higienę jamy ustnej,
-
ewentualne zmiany w diecie.
Dlaczego wczesna diagnoza jest opłacalna?
Badania naukowe pokazują, że wczesne wykrycie wady zgryzu skraca czas leczenia i zmniejsza jego intensywność. – Jeśli u 5–6-latka uda nam się wyeliminować przyczynę problemu, często unikamy kilkuletniego leczenia aparatem w wieku nastoletnim. To oszczędza czas, pieniądze i stres zarówno dziecka, jak i rodziców – podsumowuje ortodontka.
Pierwsza wizyta u ortodonty powinna odbyć się około 7. roku życia, choć czasami warto przyjść wcześniej. To bezbolesna kontrola diagnostyczna, która pozwala w porę wykryć wady i zaplanować optymalny moment leczenia. – Zawsze lepiej sprawdzić zgryz za wcześnie niż za późno – zachęca lek. stom. Karolina Gąsiorowska.