Panuje przekonanie, że wędkarstwo jest nudne i nużące. Wędkarz powinien wyróżniać się niezwykłą cierpliwością, ponieważ musi siedzieć w miejscu, przez wiele godzin wpatrywać się w spławik i czekać na branie. W niektórych przypadkach jest to prawda, ale…nie zawsze. Bywają sytuacje, gdy wędkarstwo wymusza na miłośniku łowienia ryb mnóstwo aktywności, a nawet sporej sprawności fizycznej. Nie ma tu miejsca na nudę i siedzenie w jednym miejscu na krzesełku, a jednodniowa wyprawa może skutkować zakwasami w nogach.
2018-11-13 00:00
Udostępnij
Aktywnie z wędką w ręku



Brzegiem Jeziora

Metoda spinningowa polega na ciągłym szukaniu nowych miejscówek i aktywnie żerujących drapieżników. To nie wędkarz czeka aż ryba znajdzie zarzuconą przynętę, jest wręcz odwrotnie! Zapalony spinningista przemieszcza się wzdłuż linii brzegowej i obławia kolejne ciekawe łowiska, w poszukiwaniu drapieżników. Ta technika nie ma nic wspólnego z wpatrywaniem się w spławik. Podczas spinningowania używane są sztuczne przynęty, które wprawiane w ruch przy pomocy wędki i kołowrotka nagle „ożywają” i zaczynają imitować małe rybki – na które polują drapieżcy. Po kilku lub kilkunastu rzutach w danej miejscówce, wędkarz zmienia stanowisko szukając kolejnego, potencjalnego stanowiska szczupaka lub sandacza. W ten sposób sprawny spinningista jest w stanie przemierzyć nawet kilka kilometrów brzegiem rzeki lub jeziora. Tak aktywne wędkowanie wymaga nie lada sprawności fizycznej oraz wytrzymałości.

Z pokładu łodzi

Wielu wędkarzy nie wyobraża sobie wyprawy bez pontonu lub łodzi. Do sporej liczby miejsc nie dotrzemy pieszo i nie dorzucimy łowiąc z brzegu. Tysiące miłośników wędkarstwa stało się szczęśliwymi posiadaczami jednostek pływających, o różnej wielkości i z różnym napędem. Wciąż popularne są niewielkie łódeczki lub pontony, napędzane wiosłami lub silnikami elektrycznymi, lecz coraz częściej widzimy też piękne, bardzo dobrze wyposażone profesjonalne łodzie wędkarskie, przemieszczające się po wodzie z olbrzymią prędkością. Doczepione do nich silniki o mocy 10, 20 czy 50 KM, w skrajnych przypadkach przekraczające nawet 100KM nie są rzadkością na naszych wodach śródlądowych, dzięki czemu nawet odległe łowiska stają otworem przez szczęśliwym posiadaczem takiej jednostki. Nawet jednodniowa wyprawa zamienia się bardzo aktywne wędkowanie, bowiem wędkarz przemierza naprawdę spore odległości w poszukiwaniu chętnych do współpracy drapieżników i najodleglejszych miejsc.

W cieniu miasta

Ostatnimi laty coraz popularniejszy staje się tzw. street fishing, czyli łowienie wędką spinningową w rzekach, przepływających przez centra dużych miast lub w jeziorach, skrytych pomiędzy osiedlami. Ta moda przywędrowała do nas z zachodu, gdzie wędkowaniem w cieniu wysokich budynków pasjonuje się coraz więcej wędkarzy. Powodem jest bliskość danej wody oraz brak czasu na dalsze wypady. Tu również spędzamy czas aktywnie, przemierzając brzegami łowisk czasem kilka kilometrów. Uregulowane brzegi wielkich rzek tworzą miejscówki lepsze i gorsze, tak dla wędkującego, jak i dla ryb. Po dokładnym obłowieniu jednego łowiska, wędkarz musi czasem maszerować przez pewien czas, zanim dotrze do kolejnego, atrakcyjnego wędkarsko miejsca. Ciągle zmieniają się otaczające go okoliczności, zmienia się woda, miejsce oraz ryby. Miłośnik street fishingu musi umieć dostosować się do danych warunków panujących zarówno pod powierzchnią wody, jak i nad wodą. Z powodu sporej presji wędkarskiej, musi być przygotowany na ciągłe szukanie nowych miejsc, w których mógłby zarzucić wędkę.