Barbie Botoks – czy to działa?

Czy marzysz o szyi jak u lalki Barbie? Barbie Botoks to nowy trend w dziedzinie medycyny estetycznej, który zdobywa popularność. Choć metoda podbija świat mediów społecznościowych, pytanie brzmi - czy naprawdę przynosi oczekiwane rezultaty? Dr. Marek Wasiluk z warszawskiej kliniki L’experta postanawia rozwiać wszelkie wątpliwości.
Aleksandra Załęska
2024-01-23 15:08
Udostępnij
Barbie Botoks – czy to działa?

W dzisiejszym świecie ludzie dążą do nieosiągalnych ideałów. Media społecznościowe kreują warunki sprzyjające idealizowaniu rzeczywistości, dzięki filtrom, kulturze obrazka, a nawet promocji "zabiegów", które mają zmienić nasz wygląd w sposób nienaturalny. Coraz więcej osób pragnie przypominać lalki, co skutkuje narodzeniem trendu znanego jako Barbie Botoks!

Zabieg Barbie Botoksu ma na celu wysmuklenie i wydłużenie szyi, nadając jej charakterystyczny wygląd lalki Barbie. Procedura obejmuje wstrzyknięcie toksyny botulinowej w mięsień czworoboczny, zwany również mięśniem kapturowym. Jest to mięsień, który otacza kark i ramiona, a podanie toksyny botulinowej powoduje paraliż górnej części tego mięśnia. Ten efekt ma sprawić, że mięsień "opadnie", co z kolei ma obniżyć ramiona i zmienić kąt, w jakim przechodzą one w szyję. Cały zabieg ma prowadzić do uzyskania efektu szczuplejszej i wysmuklonej szyi.

W mediach społecznościowych, zwłaszcza na platformach takich jak TikTok czy Instagram, zabieg ten jest szeroko promowany przez użytkowników internetu. Jednak czy faktycznie przynosi on tak spektakularne efekty? Dr. Marek Wasiluk z kliniki L’experta w Warszawie tłumaczy, że niestety nie jest to bajkowa historia o popularnej lalce.

- Może to zaskakiwać, ale Barbie Botoks nie jest nowością. Nowa jest jedynie nazwa. Toksynę botulinową podaje się do mięśnia czworobocznego od kilkudziesięciu lat u osób cierpiących na bóle głowy, a to ma bardzo dobre efekty. Niestety, w przeciwieństwie do promowanego efektu wysmuklenia szyi, należałoby podać bardzo dużą dawkę toksyny botulinowej do tego mięśnia. Jednak nigdy nie uzyskamy spektakularnego efektu "wow", jak u lalki Barbie - mówi specjalista medycyny estetycznej.

Czy zatem warto poddać się takiemu zabiegowi? Ekspert podkreśla, że podanie toksyny botulinowej to zabieg medyczny, a nie kosmetyczny, wymagający odpowiednich kwalifikacji i mogący prowadzić do powikłań.

- Toksyna botulinowa to lek wydawany na receptę, a podawać go może tylko lekarz, koniecznie odpowiednio wykwalifikowany i przeszkolony w tego typu procedurach - zaznacza dr. Marek Wasiluk.

Czy mogą wystąpić skutki uboczne po Barbie Botoksie? - W tej metodzie, za pomocą toksyny botulinowej, trzeba porazić sporą powierzchnię mięśnia, który pełni ważne funkcje, podtrzymując staw ramienny ku górze i zgina głowę do tyłu. Nadmierne osłabienie tego mięśnia może prowadzić do problemów z unoszeniem ramion oraz utrzymaniem pozycji głowy. W dobie "szyi smartfonowej" może to przyczynić się do zwyrodnienia i dolegliwości bólowych – ostrzega lekarz z kliniki L’experta.

Barbie Botoks to zabieg, który w umiejętnych rękach może delikatnie wysmuklić szyję. Jednak konieczne jest jego przeprowadzenie z umiarem, pod opieką odpowiednich specjalistów, bez oczekiwań, że po nim będziemy wyglądać jak lalka.