Słońce – przyjaciel czy wróg Twojej skóry? Poznaj prawdę i chroń się mądrze!

Pierwsze naprawdę upalne dni to wyczekiwany moment, ale dla Twojej skóry to prawdziwe wyzwanie. Czy wiesz, jak ją przygotować na intensywne promieniowanie UV i dlaczego jest ono tak groźne? Doktor Marek Wasiluk, ekspert z warszawskiej kliniki L’experta, dzieli się swoją wiedzą, obalając popularne mity i podpowiadając, jak skutecznie dbać o skórę w słoneczne dni.
Aleksandra Załęska
Dzisiaj 12:26
Udostępnij
Słońce – przyjaciel czy wróg Twojej skóry? Poznaj prawdę i chroń się mądrze!

Słońce ma dwie twarze – poznaj dobre i złe strony promieniowania

Nie da się ukryć, że słońce ma swoje zalety. To dzięki niemu nasz organizm produkuje cenną witaminę D3, która chroni przed krzywicą i osteoporozą, poprawia nastrój i wzmacnia odporność. Co więcej, wyższa temperatura otoczenia sprzyja lepszemu metabolizmowi, wspomagając odchudzanie. Jednak, jak podkreśla doktor Wasiluk, szczególną ostrożność należy zachować wobec "majowego słońca". Paradoksalnie, jego promieniowanie UV może być silniejsze niż w sierpniu, kiedy dni są już krótsze. Po zimie nasza skóra jest szczególnie bezbronna i podatna na destrukcyjne działanie promieniowania.

Promieniowanie UV to nie jedyny wróg – całe spektrum słoneczne szkodzi Twojej skórze

Do niedawna wierzono, że to jedynie promieniowanie ultrafioletowe (UV) jest szkodliwe. Najnowsze badania rzucają jednak nowe światło na tę kwestię. Okazuje się, że naszej skórze szkodzi nie tylko UV. Powszechnie wiadomo, że UVA przyczynia się do powstawania wolnych rodników, które niszczą włókna kolagenowe i elastyny, prowadząc do przedwczesnego starzenia się skóry. UVB jest mutogenne, wywołuje rumień, oparzenia słoneczne i znacząco zwiększa ryzyko raka skóry. Na szczęście promieniowanie UVC, choć najgroźniejsze, jest blokowane przez warstwę ozonową.

Jednak, jak tłumaczy doktor Wasiluk, to tylko część prawdy. Udowodniono, że całe spektrum promieniowania słonecznego – ultrafioletowe (około 10%), podczerwone (aż 50%) i widzialne (około 40%) – ma destrukcyjny wpływ na skórę. Cała ta energia przyspiesza procesy starzenia się skóry. To oznacza, że dotychczasowe skupianie się jedynie na szkodliwości promieniowania UV było pewnym uproszczeniem. Fakt, że UVB odpowiada za oparzenia, sprawił, że wiele osób błędnie uważało, iż brak oparzeń oznacza bezpieczną dawkę słońca. Niestety, nawet stosując filtry UVA i UVB, nie chronimy się przed negatywnym wpływem pozostałych rodzajów promieniowania, na przykład promieniowanie podczerwone w dużym stopniu zamieniane jest w ciepło, które przyspiesza starzenie się skóry. Doskonałym przykładem są dłonie piekarzy, których skóra na przedramionach jest często bardziej zniszczona niż na twarzy właśnie przez promieniowanie podczerwone emitowane przez piec.

Opalenizna – piękny wygląd za cenę szybszego starzenia się skóry

Mimo że opalona skóra jest powszechnie uważana za atrakcyjną, z punktu widzenia zdrowia i młodości skóry, nie jest to korzystne zjawisko. Opalenizna to nic innego jak mechanizm obronny organizmu przed promieniowaniem UV. Kiedy wystawiamy się na słońce, melanocyty – komórki skóry – produkują więcej melaniny, naturalnego barwnika, który ma za zadanie zatrzymać szkodliwe promieniowanie. Oczywiście, nadmierna i częsta ekspozycja na słońce sprawia, że ta naturalna ochrona staje się niewystarczająca. W efekcie skóra pokrywa się brązowym odcieniem, ale jednocześnie zachodzą w niej procesy niszczące. Wolne rodniki, powstające pod wpływem UVA, burzą strukturę tkanki, skóra staje się cieńsza, mniej jędrna i przesuszona, a z czasem pojawiają się zmarszczki.

Dodatkowo, nadmierna ekspozycja na słońce może prowadzić do przebarwień. Powstają one, gdy praca melanocytów w niektórych miejscach staje się nieprawidłowa i zaczynają one produkować nadmierną ilość barwnika, który odkłada się w naskórku, tworząc ciemniejsze plamy o nieregularnym kształcie. Doktor Wasiluk, z bogatym doświadczeniem w leczeniu przebarwień, podkreśla, że są one zwykle bardzo trudne do usunięcia, ponieważ wadliwa praca melanocytów powoduje ciągłe kumulowanie się barwnika. Aby skutecznie je wyeliminować, konieczne jest uregulowanie pracy melanocytów, a dopiero potem usunięcie nagromadzonego pigmentu. Dlatego najlepszą strategią jest profilaktyka, czyli ograniczenie ekspozycji na słońce.

Jak skutecznie chronić się przed szkodliwym promieniowaniem?

Jedyną skuteczną ochroną przed szkodliwym promieniowaniem UV są kosmetyki z filtrami. Jednak, jak zaznacza doktor Wasiluk, kluczowe jest zrozumienie, że filtry SPF chronią nas jedynie przed promieniowaniem UV, które stanowi zaledwie około 10% całego spektrum promieniowania słonecznego. Nie chronią przed promieniowaniem podczerwonym i widzialnym, które również przyczyniają się do uszkodzeń skóry. To, że filtry SPF nie zapewniają całkowitej ochrony, nie oznacza, że należy z nich rezygnować! Koniecznie trzeba ich używać, pamiętając jednocześnie, że jest to jedynie częściowa ochrona!

Wybierając filtr, warto zwrócić uwagę na jego rodzaj. Dzielimy je na filtry mineralne i chemiczne. Filtry chemiczne pochłaniają promieniowanie UV i zamieniają je w nieszkodliwą energię cieplną, natomiast filtry mineralne odbijają lub rozpraszają promieniowanie słoneczne. Choć kosmetyki z filtrami chemicznymi mają często lepszą konsystencję, zawierają więcej potencjalnie drażniących związków. Dlatego specjalista z L’experta rekomenduje wybór filtrów mineralnych.

Co ciekawe, kosmetyki z filtrem nie chronią w pełni przed przebarwieniami, ponieważ działają jedynie na promieniowanie UV. Nie istnieją filtry chroniące przed promieniowaniem widzialnym i podczerwonym, które również mogą wywoływać przebarwienia. Co gorsza, filtry chemiczne mogą paradoksalnie przyczyniać się do powstawania przebarwień pourazowych, ponieważ niektóre ich składniki mogą podrażniać skórę. Jeśli dojdzie do podrażnienia, a następnie skóra zostanie wystawiona na słońce, system ochronny zamiast zapobiec, może stymulować produkcję barwnika.

Mitem jest przekonanie, że im wyższy faktor SPF, tym lepsza ochrona przed promieniowaniem UV. Doktor Wasiluk wyjaśnia, że filtr SPF 50 oznacza, że możemy przebywać na słońcu 50 razy dłużej niż bez ochrony, zanim dojdzie do oparzenia. Filtr SPF 30 chroni równie skutecznie, ale przez krótszy czas. Dlatego ważniejsze jest częste reaplikowanie filtra w ciągu dnia.

Należy również pamiętać, że nie wszystkie kosmetyki ochronne są wodoodporne. Nawet te, które posiadają tę właściwość, ścierają się podczas kąpieli, wycierania ręcznikiem czy leżenia na piasku. Dlatego regularne powtarzanie aplikacji filtra jest kluczowe dla jego skuteczności.

Warto podkreślić, że ochrony przeciwsłonecznej nasza skóra potrzebuje przez cały rok, a nie tylko latem na plaży. Promieniowanie UV dociera do nas niezależnie od pory roku i miejsca, w którym się znajdujemy. Dlatego warto zabezpieczać skórę codziennie.

Co zrobić, gdy dojdzie do poparzenia słonecznego?

W przypadku oparzenia słonecznego najważniejsza jest natychmiastowa reakcja i schłodzenie skóry, najlepiej chłodną wodą. Doktor Wasiluk poleca stosowanie żeli hydrożelowych i chłodzących kompresów, które przyniosą ulgę. Domowe sposoby, takie jak okłady z kefiru, maślanki czy ogórków, mogą wspomóc chłodzenie skóry i złagodzić ból i pieczenie, ale raczej nie przyspieszą jej regeneracji. Na etapie gojenia pomocny może być aloes, który nawilża skórę, oraz nagietek, który działa kojąco i przeciwzapalnie.

Następnie należy zadbać o uszkodzoną i przesuszoną skórę, wspomagając jej regenerację i chroniąc przed dalszymi podrażnieniami. Pomocne będą preparaty z witaminą E, które łagodzą podrażnienia, nawilżają i działają przeciwzapalnie, oraz preparaty z witaminą B5 (D-panthenolem), które przyspieszają podział komórek i stymulują naturalne procesy regeneracyjne, a także działają przeciwzapalnie i poprawiają nawilżenie. Warto sięgnąć również po maści z kwasem hialuronowym oraz lekko natłuszczające preparaty na bazie naturalnych składników, np. lanoliny.

Po poparzeniu i w czasie gojenia się skóry należy unikać wszelkich preparatów, które mogą ją dodatkowo przesuszyć i podrażnić. Absolutnie nie wolno stosować kosmetyków z witaminą C, retinolem ani żadnych peelingów. Nie należy również wystawiać skóry na dalsze promieniowanie UV. Niestety, na podrażnioną skórę niekorzystnie działają również filtry UV, dlatego w tym okresie najlepiej ograniczyć ekspozycję na słońce.

Na jakie substancje i zabiegi uważać latem?

Doktor Wasiluk przestrzega, że latem nie należy stosować kosmetyków z retinolem ani wykonywać żadnych zabiegów drażniących skórę. Ze względu na intensywne promieniowanie UV niewskazane są mikrodermabrazja, peelingi chemiczne oraz ablacyjny laser frakcyjny. Należy również uważać na niektóre zioła, w tym szczególnie dziurawiec, który może powodować uczulenie na słońce. Podobnie działanie mogą mieć niektóre olejki, w tym te używane do produkcji perfum. Szczególną ostrożność należy zachować na słońcu w przypadku stosowania niektórych leków (antybiotyków, leków przeciwbólowych, leków przeciwalergicznych, niektórych psychotropów) oraz przy antykoncepcji hormonalnej lub hormonalnej terapii zastępczej.

Jakie zabiegi wspomogą ochronę skóry?

Niestety, nie istnieją zabiegi, które chronią bezpośrednio przed promieniowaniem UV. Jednak, jak wyjaśnia doktor Wasiluk, pewnym zabiegiem profilaktycznym, częściowo chroniącym przed powstawaniem przebarwień, jest pulsacyjna rf mikroigłowa. Regeneruje ona skórę na poziomie połączenia naskórka ze skórą właściwą, wzmacniając prawidłowe funkcjonowanie melanocytów i zapobiegając powstawaniu przebarwień, ich nawrotom oraz wspomagając ich leczenie. Inną metodą usprawniającą pracę komórek skóry i pomagającą radzić sobie ze szkodliwym działaniem promieniowania UV jest osocze bogatopłytkowe. Działa ono jak "paliwo" dla komórek skóry, przyspieszając ich działanie i zwiększając ich zdolność do radzenia sobie z destrukcyjnym wpływem słońca.

Pamiętaj, świadoma pielęgnacja i ochrona przed słońcem to klucz do zdrowej i młodo wyglądającej skóry przez długie lata!