Często poznajemy nowe osoby, jednakże nie od razu przeradzają się one w przyjaźń. Przekształcenie zwykłej znajomości w przyjaźń wymaga wiele pracy, czasu, nierzadko poświęcenia
fit.pl
2010-10-26 00:00
Udostępnij
Od kolegi do przyjaciela
przyaciolki tekstLiz Hoggard autorka książki „Jak być szczęśliwym” (Rebis, Poznań 2006) jako jeden z czynników niezbędnych do poczucia szczęścia wymienia posiadanie prawdziwych przyjaciół. Badania przeprowadzone na University of Adelaide w Australii w 2005 roku na 1500 osobach pokazały, że posiadanie przyjaciół ma istotny, pozytywny wpływ na długość życia. Inne badania przeprowadzone na 2800 osobach potwierdziły, że ludzie posiadający grono wspaniałych przyjaciół rzadziej chorują, a jeżeli już się to zdarzy – szybciej wracają do zdrowia. Prawdopodobieństwo zgonu zaś w przypadku osób samotnych w podeszłym wieku, jest dwukrotnie większe!

Często poznajemy nowe osoby, jednakże nie od razu przeradzają się one w przyjaźń. Przekształcenie zwykłej znajomości w przyjaźń wymaga wiele pracy, czasu, nierzadko poświęcenia. Bywa, że trwa to lata, jednakże jest to inwestycja we wspaniałą, satysfakcjonującą relację, przy założeniu, że obie strony dążą do tego samego.

Jak wygląda przeradzanie się znajomości w przyjaźń? Liz Hoggard cytuje ona John'a Gottman'a, który w swoim poradniku (The Relationship Cure: A 5-step Guide to Strengthening Your Marriage, Family and Friendship) przedstawia etapy rozwoju przyjaźni. Kształtują się one następująco:
1.    Niezobowiązująca rozmowa
2.    Poczucie humoru, żarty
3.    Przyjacielskie ploteczki
4.    Czułość, przywiązanie
5.    Wsparcie
6.    Rozwiązywanie problemów
7.    Bliskość poprzez rozmowy na poważne tematy (wartości, cele, sens życia)

Jak podaje TNS OBOP (raport za 2002 rok) większość z nas (70%) ma wielu znajomych, 27% niewielu, a 3% badanych twierdziło, że w ogóle nie ma przyjaciół, kolegów, znajomych. Szkoda, że firma badawcza wrzuciła i znajomych i przyjaciół do „jednego worka”. Bo choć znajomych możemy mieć wielu, prawdziwych przyjaciół zwykle mamy co najwyżej kilku.

Beata Mąkolska
www.fit.pl