Rozwój bez presji. Jak nie zgubić siebie w świecie, który oczekuje „ciągłego wzrostu”?

W dzisiejszym świecie troska o wellbeing stała się trendem… ale coraz częściej również obowiązkiem. Aż 89% osób deklaruje, że podejmuje więcej działań prozdrowotnych niż rok wcześniej, jednak równocześnie 61% przyznaje, że odczuwa przytłaczającą presję społeczną, a 45% doświadcza tzw. wypalenia wellbeingowego. Ten paradoks pokazuje jedno: rozwój, który miał nas wzmacniać, coraz częściej nas męczy. Ekspertka Joanna Czubek, twórczyni platformy Znany Coach, zwraca uwagę na to, że prawdziwy rozwój zaczyna się nie od ambicji, lecz od… uważności na siebie.
Joanna Czubek - inicjatorka platformy ZnanyCoach.pl, służącej do edukacji na temat rozwoju osobistego oraz łączenia osób poszukujących profesjonalnego wsparcia rozwojowego z certyfikowanymi coachami, mentorami i trenerami mentalnymi.
Dzisiaj 13:41
Udostępnij
Rozwój bez presji. Jak nie zgubić siebie w świecie, który oczekuje „ciągłego wzrostu”?

Rozwój to proces, nie maraton z checklistą

W kulturze produktywności łatwo pomylić uważny rozwój z nieustannym „upgrade’em”. Kolejne kursy, certyfikaty i wyzwania mają być dowodem progresu — ale tak naprawdę często oddalają nas od kontaktu z samym sobą.

Rozwój nie jest sprintem. To sekwencja prób, błędów, korekt i zatrzymań.

– Rozwój to podróż do lepszej relacji z samym sobą, nie projekt do zamknięcia – podkreśla Joanna Czubek. – Tu nie chodzi o to, by stać się kimś innym. Liczy się to, by codziennie być o milimetr bliżej siebie.

Czy odpoczynek może być formą rozwoju? Tak — i często jest nim najbardziej

Z jednej strony uczymy się, jak być efektywniejszymi. Z drugiej… zapominamy o regeneracji. A przecież organizm ma swoje limity, a psychika sygnalizuje przeciążenie dużo wcześniej niż do niego przywykniemy.

Współczesny paradoks wygląda tak: gdy odczuwamy zmęczenie, reagujemy kolejnym zadaniem, kolejnym kursem, kolejnym „muszę”.

– Gdy czujemy spadek energii, często wciskamy gaz, zamiast hamulec – mówi ekspertka. – A rozwój to również sztuka odpuszczania, uczenia się odpoczynku i stawiania granic. Nie trzeba być w ruchu, by iść do przodu.

Naucz się rozpoznawać sygnały, które wysyła ciało i emocje

Zmęczenie, rozdrażnienie, stagnacja, poczucie pustki — te stany są często odbierane jako oznaki słabości. Tymczasem to jedne z najtrafniejszych „komunikatów alarmowych”.

Świadomość, że coś wymaga naszej uwagi, nie pojawia się nagle — narasta powoli, sygnał po sygnale.

– Często mówimy, że w życiu zrobiło się szaro – zauważa Joanna Czubek. – Albo że powtarzamy te same schematy w relacjach, finansach czy pracy. Ten dyskomfort to zaproszenie, by zapytać siebie: co potrzebuje troski? Właśnie od tego zaczyna się realna zmiana.

Wsparcie z zewnątrz — mentora, terapeuty, zaufanej osoby — pozwala zobaczyć siebie w bardziej obiektywnym świetle. Nie po to, by ktoś nami kierował, lecz by dał nam „lustro”, w którym wyraźniej widać nasze mocne i słabe strony.

Krytyczne myślenie to dziś obowiązek — szczególnie w świecie rozwoju osobistego

Według raportu lululemon Global Wellbeing 2024 aż 53% osób przyznaje, że dostępne informacje o wellbeing są ze sobą sprzeczne. Nic dziwnego, skoro internet pełen jest obietnic błyskawicznych przemian i trenerów obiecujących cudowne rozwiązania.

Dlatego jednym z najważniejszych elementów nowoczesnego rozwoju jest… włączenie filtrów.

Co warto sprawdzać?
– Czy osoba, której słucham, ma kompetencje?
– Czy jej przekaz mnie wzmacnia, czy wzbudza poczucie winy?
– Czy obietnice są realistyczne, czy brzmią jak marketingowa sztuczka?

– Jeśli ktoś obiecuje „totalną zmianę w siedem dni”, to sprzedaje złudzenie – podkreśla Joanna Czubek. – Rozwój wymaga czasu, autorefleksji i gotowości na niewygodne pytania. Inspiracja nie powinna ranić ani przytłaczać.

Rozwój bez presji to rozwój, który wzmacnia

Nie musimy biec szybciej, robić więcej, udowadniać sobie i światu, że jesteśmy w „ciągłym progresie”. Prawdziwy rozwój nie zakłada idealnej wersji siebie — zakłada za to:

  • uważność,

  • odpoczynek,

  • refleksję,

  • granice,

  • świadome wybory,

  • i gotowość na powolne zmiany.

Zamiast pytać: „co jeszcze mogę zrobić?”, warto czasem zapytać:
„czego w tej chwili najbardziej potrzebuję?”

To pytanie może być pierwszym krokiem do rozwoju, który naprawdę działa — i naprawdę nas wspiera.