Uzależnienie od telefonu: jak scrollowanie pożera 4 godziny dziennie i niszczy zdrowie

Nie zauważasz go, a kradnie Ci ponad 4 godziny każdego dnia. Przeciętny Polak spędza w telefonie ponad 4 godziny dziennie, a pokolenie Z – nawet 6 godzin! Scrollujesz w tramwaju, przy biurku, w łóżku… i nagle okazuje się, że pół życia spędzasz w ekranie. Psycholodzy biją na alarm – to nowa forma uzależnienia, która wygląda całkowicie normalnie.
Aleksandra Załęska
Dzisiaj 11:56
Udostępnij
Uzależnienie od telefonu: jak scrollowanie pożera 4 godziny dziennie i niszczy zdrowie

Uzależnienie, które udaje zwykły nawyk

W odróżnieniu od papierosów czy alkoholu, korzystanie z telefonu wydaje się naturalne i nie budzi sprzeciwu. To narzędzie pracy, kontaktu i rozrywki, więc łatwo usprawiedliwić każdy rzut oka na ekran. Problem w tym, że robimy to kompulsywnie, często bez potrzeby – a mózg powoli przyzwyczaja się do ciągłej dopaminowej stymulacji.

4 godziny dziennie = ponad dekada życia stracona w ekranie

Matematyka jest brutalna: 4 godziny dziennie to ponad 60 dni w roku spędzone na scrollowaniu. Jeśli pomnożymy to przez całe życie – to ponad 15 lat wpatrywania się w telefon. Wyobraź sobie, że tak wiele czasu przepada, kiedy mogłeś spacerować, spotykać się z rodziną czy realizować swoje pasje offline.

Skutki dla zdrowia i relacji

Koncentracja spada, sen pogarsza się, relacje cierpią. Krótkie filmiki i szybkie scrollowanie dają natychmiastową satysfakcję, ale po czasie przyzwyczajają mózg do łatwej dopaminy. Wieczorem trudno się wyciszyć, a zmęczenie powoduje sięganie po telefon jeszcze częściej. Osoby z ADHD i zaburzoną regulacją dopaminy szczególnie narażone są na poważne konsekwencje.

Polski wynalazek, który pomaga walczyć z nałogiem

Rozwiązanie? Polski startup wymyślił Scrolly – małego, zabawnego ludzika, który blokuje najbardziej rozpraszające aplikacje po dotknięciu telefonu. Aby je odblokować, trzeba przyłożyć go ponownie, co tworzy fizyczną barierę i moment refleksji.

„Przeciętnie sięgamy po telefon 150 razy dziennie, często nieświadomie. Chcieliśmy stworzyć prosty gadżet, który pomoże przerwać złe nawyki” – tłumaczy Dominik Uchnast, twórca Scrolly.

Jak działa w praktyce

Rodzice kupują go, by kontrolować czas dzieci przed ekranem, ale szybko odkrywają, że działa też na dorosłych.
„Kupiłam Scrolly, by ograniczyć kłótnie z dziećmi, ale po 2 tygodniach sama zaczęłam z niego korzystać. Działa też na mojego męża!” – mówi Anita, użytkowniczka.

Pierwszy krok: uświadomienie sobie problemu

Uzależnienie od telefonu nie zniknie z dnia na dzień, ale świadomość skali problemu to pierwszy krok. Na szali leży ponad dekada życia oraz zdrowie psychiczne. Czy naprawdę warto pozwolić, by scrollowanie przejmowało kontrolę nad Twoim czasem i energią?


PAP MediaRoom