Z plecakiem w nieznane – jak przygotować się do kempingu na dziko?

Coraz więcej osób wybiera kemping “na dziko” jako sposób na wakacyjny relaks — to świetna okazja, by uciec od miejskiego zgiełku, zanurzyć się w naturze i poczuć prawdziwą wolność podróżowania na własnych zasadach. Taki biwak to połączenie przygody, ruchu i bliskości dzikiego świata, który kusi swoim spokojem i autentycznością. Jeśli marzysz o takim wypoczynku, dobrze się przygotuj! W tym wpisie znajdziesz praktyczne wskazówki – od zasad legalnego nocowania w polskich lasach, przez listę niezbędnego sprzętu, aż po najczęściej popełniane błędy, których warto unikać. Podpowiem też, jak zaplanować wyjazd bezpiecznie i świadomie, a także dlaczego minimalizm i samodzielność to klucz do udanego biwaku.
Aleksandra Załęska
Wczoraj 08:53
Udostępnij
Z plecakiem w nieznane – jak przygotować się do kempingu na dziko?

Kemping na dziko – rosnąca pasja i nowy trend

Według danych z Camping Report z 2024 roku, ponad 8 milionów Amerykanów zdecydowało się na kemping, a z nich aż 5 milionów spróbowało tej formy wypoczynku po raz pierwszy. To pokazuje, jak popularne staje się biwakowanie poza utartymi miejscami, zwłaszcza dla początkujących. W Polsce zyskuje na znaczeniu podobny trend – więcej osób chce mieć wybór, elastyczność i możliwość bycia naprawdę blisko natury, bez tłumów i hałasu. Taki wyjazd można dopasować do własnych preferencji: czy to spokojne wieczory przy ognisku, piesze wycieczki, rowerowe wypady, czy spływy kajakowe. Kemping “na dziko” to wolność i kontakt z naturą w najbardziej pierwotnej formie.

Czy można nocować w lesie poza kempingiem?

W Polsce nocowanie “na dziko” jest prawnie ograniczone, ale... nie niemożliwe! Program „Zanocuj w lesie” od Lasów Państwowych otwiera drzwi do kilku wybranych miejsc, gdzie można legalnie spędzić noc bez zezwolenia – maksymalnie dwie noce z rzędu i do 9 osób. Jeśli planujesz dłuższy pobyt albo większą grupę, trzeba zgłosić to odpowiedniemu nadleśnictwu z wyprzedzeniem. Poza tymi wyznaczonymi terenami obowiązuje zakaz rozbijania namiotu i rozpalania ognia. Warto więc przed wyjazdem dokładnie sprawdzić mapy i komunikaty, by uniknąć problemów.

Co spakować i jak się przygotować?

Kluczem do udanego biwaku jest dobry sprzęt i przemyślane przygotowanie. Pamiętaj, że kemping na dziko to często samodzielność i brak infrastruktury, dlatego każdy element wyposażenia ma znaczenie.

Miejsce do spania: Możesz spać pod gwiazdami, ale większość wybiera namiot – powinien być lekki, wodoodporny, łatwy do rozstawienia i dobrze wentylowany. To podstawa, by spać wygodnie i chronić się przed kaprysami pogody.

Plecak: Solidny, ergonomiczny i odpowiednio dopasowany do twojej sylwetki – to ogromna różnica dla komfortu wędrówki. Sprawdzi się sprzęt z regulacją, który zmniejszy obciążenie pleców.

Ubrania: Zawsze miej pod ręką ciepłą i wodoodporną warstwę oraz lekkie, oddychające ciuchy. Prognozy pogody traktuj z rezerwą – lepiej przygotować się na różne scenariusze.

Nawigacja: Mapa i zegarek sportowy z mapami offline to twoi najlepsi przyjaciele. W terenie łatwo stracić orientację, a sprzęt pomaga spokojnie odnaleźć drogę i planować kolejne etapy wędrówki.

Buty: Porządne buty trekkingowe to must-have – stabilizacja kostki, amortyzacja i wodoodporność (np. membrana Gore-Tex) ochronią cię przed zmęczeniem i mokrym obuwiem.

Proviant i woda: Zabierz jedzenie łatwe do przechowywania i długotrwałe (np. liofilizaty, gotowe porcje) oraz zapas wody – w dzikim terenie nie masz dostępu do kranów i sanitariatów, więc planuj odpowiednio.

Czego unikać, czyli najczęstsze błędy?

Nie rozbijaj namiotu po zmroku – przed zachodem słońca masz więcej czasu na znalezienie bezpiecznego, suchego i osłoniętego od wiatru miejsca. Uważaj na zagłębienia terenu, mrowiska, niestabilne kamienie czy ostre gałęzie.

Śmieci przechowuj szczelnie i z dala od obozu – inaczej przyciągniesz dzikie zwierzęta. Najlepiej zawiesić worek na gałęzi, by uniknąć nieoczekiwanych wizyt.

Pamiętaj o zasadzie Leave No Trace – zostaw teren tak, jakbyś nigdy tam nie był. Nie hałasuj, nie niszcz roślin i zabierz ze sobą wszystkie śmieci. To wyraz szacunku dla przyrody i przyszłych biwakowiczów.

Ognisko – serce biwaku, ale z rozwagą

Ognisko potrafi zdziałać cuda: ogrzać, ugotować posiłek, wysuszyć rzeczy. Jednak w Polsce ogień można rozpalać tylko w miejscach do tego przeznaczonych. Pilnuj, by płomień był mały, bezpieczny i dobrze ugaszony na koniec.

Zbieraj tylko suche, opadłe gałęzie, nie niszcz zdrowych drzew. Buduj ognisko według sprawdzonych wzorów, takich jak tipi czy log cabin, które ułatwiają dopływ powietrza i stabilny płomień.

Warto mieć przy sobie menażkę i ruszt turystyczny, które ułatwią gotowanie na ogniu.

Dla początkujących – wyjazd testowy

Jeśli dopiero zaczynasz, wybierz się na jednodniowy biwak blisko domu. To świetna okazja, by poznać sprzęt, nauczyć się rozbijać namiot i poczuć, jak wygląda kemping bez infrastruktury. Taka mała próba pozwoli lepiej przygotować się do kolejnych, dłuższych wypraw.

Odkryj magię dzikiego biwaku

Jak mówi Agata Helena Cieślar, ambasadorka marki Suunto i Tatra Mountain Guide: „Dla wielu doświadczonych turystów biwakowanie na dziko to naturalne przedłużenie outdoorowych przygód. To szansa, by odkrywać nowe zakątki poza utartymi szlakami, rozwijać niezależność fizyczną i mentalną. W prostocie i surowości natury tkwi prawdziwa magia.”

Więc jeśli masz ochotę na prawdziwą przygodę, odstaw city life na bok i pozwól sobie na kontakt z dziką przyrodą. Z odpowiednim przygotowaniem i świadomością, kemping “na dziko” może być najlepszym resetem, jaki sobie zafundujesz.