Nowotwory ginekologiczne wciąż wykrywane za późno. Niektórym można skutecznie zapobiec

W Polsce każdego roku tysiące kobiet słyszy diagnozę nowotworu złośliwego narządu rodnego. Niestety, w wielu przypadkach dzieje się to zbyt późno, by leczenie mogło być w pełni skuteczne. Tymczasem część tych nowotworów można wykryć we wczesnym stadium, a niektórym nawet całkowicie zapobiec. Choć wrzesień – miesiąc świadomości nowotworów ginekologicznych – właśnie dobiega końca, eksperci apelują: nie odkładajmy badań i nie lekceważmy sygnałów wysyłanych przez organizm. Profilaktyka naprawdę ratuje życie.
Aleksandra Załęska
2025-09-30 10:46
Udostępnij
Nowotwory ginekologiczne wciąż wykrywane za późno. Niektórym można skutecznie zapobiec

Czym są nowotwory ginekologiczne?

To choroby nowotworowe rozwijające się w obrębie narządów rodnych kobiety – macicy, jajnika czy szyjki macicy – wyjaśnia dr n. med. Magdalena Bizoń, ginekolog onkolog, Dyrektor ds. Medycznych Szpitali LUX MED Onkologia. – Najczęściej diagnozowany jest rak endometrium, czyli rak błony śluzowej macicy. Rocznie słyszy o nim ponad 6 tysięcy Polek – to oznacza, że każdego dnia ponad 16 kobiet otrzymuje tę diagnozę. Głównymi czynnikami ryzyka są otyłość, nadciśnienie i cukrzyca – dodaje.

Do najczęściej występujących nowotworów ginekologicznych należą:

  • rak endometrium,

  • rak jajnika,

  • rak szyjki macicy.

Rak jajnika często ma podłoże genetyczne i długo rozwija się bezobjawowo, dlatego zwykle wykrywany jest w zaawansowanym stadium. Rak szyjki macicy – jak pokazuje przykład Australii, która w 2007 roku wprowadziła powszechne szczepienia przeciwko HPV dla dziewczynek w wieku 12–13 lat – może zostać niemal całkowicie wyeliminowany.

Dlaczego diagnoza wciąż jest za późna?

W początkowej fazie rozwoju nowotwory ginekologiczne zwykle przebiegają bezobjawowo lub dają bardzo niespecyficzne dolegliwości, łatwe do pomylenia np. z problemami gastrycznymi czy skutkami stresu. To właśnie dlatego często rozpoznawane są zbyt późno – gdy rokowania są już mniej korzystne.

Niepokoić powinny m.in.:

  • krwawienia z dróg rodnych po menopauzie – nawet jednorazowe,

  • przewlekłe bóle w podbrzuszu, wzdęcia, uczucie pełności, trudności z oddawaniem moczu lub stolca,

  • powiększenie obwodu brzucha bez wyraźnej przyczyny,

  • nagła, niezamierzona utrata wagi.

Rak nie boli – to mit, który może kosztować życie. Wiele kobiet tłumaczy pierwsze objawy stresem, zmęczeniem czy zmianami hormonalnymi. Tymczasem organizm bardzo często wysyła subtelne sygnały ostrzegawcze. Nie wolno ich bagatelizować – szybka konsultacja lekarska może uratować zdrowie, a nawet życie – podkreśla dr Bizoń.

Badania, które ratują życie

W Polsce dostępne są dwa główne programy profilaktyczne dla kobiet:

  • cytologia i testy HPV – pozwalające na wczesne wykrycie zmian przedrakowych i raka szyjki macicy,

  • mammografia co dwa lata – umożliwiająca wczesne wykrycie raka piersi.

W przypadku raka endometrium i raka jajnika nie istnieją badania przesiewowe, dlatego kluczowe znaczenie mają coroczne wizyty u ginekologa i USG dopochwowe. Dodatkowo medycyna oferuje możliwość diagnostyki genetycznej, która pozwala ocenić indywidualne ryzyko.

W przypadku raka jajnika ogromne znaczenie mają badania genetyczne. Mutacje w genach BRCA1, BRCA2 czy CHEK2 istotnie zwiększają ryzyko zachorowania. Jeśli w rodzinie występowały przypadki raka jajnika, endometrium czy jelita grubego, warto rozważyć diagnostykę w kierunku zespołu Lyncha – wyjaśnia dr Bizoń.

Co możemy zrobić dla zdrowia?

Choć nie na wszystkie czynniki mamy wpływ, wiele zależy od stylu życia. Na ryzyko zachorowania, zwłaszcza na raka trzonu macicy, wpływają:

  • zdrowa dieta i regularna aktywność fizyczna,

  • kontrola masy ciała, ciśnienia i poziomu cukru we krwi,

  • szczepienia przeciwko HPV – bezpłatne dla dzieci i młodzieży w wieku 9–14 lat, dostępne także dla dorosłych.

Najważniejsza pozostaje jednak systematyczna profilaktyka – przynajmniej raz w roku warto odbyć kontrolną wizytę u ginekologa.

Świadomość – nasza wspólna odpowiedzialność

Wrzesień to czas, w którym o profilaktyce nowotworów ginekologicznych mówi się głośniej, ale te działania muszą być prowadzone przez cały rok. Konieczne jest przełamywanie strachu, obalanie mitów i regularne przypominanie kobietom o badaniach – zaznacza dr Magdalena Bizoń. – Kluczem jest edukacja, rozmowa i działanie.