Dlaczego tak boimy się raka? Ekspertki o emocjach, które towarzyszą chorobie

Dla wielu osób diagnoza raka wciąż brzmi jak wyrok. Strach, poczucie utraty kontroli i stereotypowe wyobrażenia o chorobie nowotworowej sprawiają, że temat raka jest jednym z najbardziej obciążonych emocjonalnie. O tym, skąd biorą się te lęki, jak wspierać osoby chorujące i ich bliskich oraz dlaczego warto mówić o raku inaczej, w podcaście „Harmonia – Twoja bezpieczna przystań” opowiadają psycholożki Agnieszka Skwarczyńska-Szlasa i Ewa Niewola.
Aleksandra Załęska
Dzisiaj 10:31
Udostępnij
Dlaczego tak boimy się raka? Ekspertki o emocjach, które towarzyszą chorobie

Rak wciąż budzi lęk

Myślę sobie, że jakby zapytać osobę przypadkowo spotkaną na chodniku z czym jej się kojarzy rak, to pewnie powiedziałaby, że z chemią, byciem łysym, wychudzonym oraz śmiercią. To przychodzi do głowy jakby z automatu – mówi Agnieszka Skwarczyńska-Szlasa, psycholożka i psychoonkolożka z LUX MED Onkologia

Jak tłumaczy, to efekt lat utrwalonych skojarzeń, które wzmacniają media i społeczne tabu wokół chorób nowotworowych. – W mediach więcej mówi się o tragediach i śmierci znanych osób niż o wyleczeniu. A przecież choroby nowotworowe są bardzo niejednolite – to cała gama różnych odmian, metod leczenia i rokowań – uzupełnia Ewa Niewola, psycholożka z Poradni Zdrowia Psychicznego Harmonia Grupy LUX MED.

Choroba, którą można leczyć

Dla wielu pacjentów pierwszym odruchem po usłyszeniu diagnozy jest paraliżujący strach. – Pacjenci, gdy trafiają do szpitala, mają takie myślenie: „to tragedia, że ja tu jestem”. Dopiero jak pokaże im się drugą perspektywę – że właściwie to dobrze, że tu jesteś, bo masz leczenie, że są metody, że będziesz mógł być zdrowy – zmieniają swoje podejście – mówi Skwarczyńska-Szlasa.

Psychoonkolog to nie luksus, tylko element leczenia

Pomoc psychologiczna jest coraz częściej integralną częścią procesu leczenia. – Pracujemy z pacjentem i jego rodziną, zarówno zaraz po otrzymaniu diagnozy, w czasie leczenia, jak i po jego zakończeniu. Obserwujemy, że pacjenci dużo lepiej sobie radzą, jeśli wiedzą, z czym będą się mierzyć – tłumaczy Agnieszka Skwarczyńska-Szlasa. Jak dodaje, psychoonkolog pomaga nie tylko choremu, ale także jego bliskim. – To nie jest tak, że choroba dotyka jednej osoby. Cała rodzina doświadcza trudności, dlatego wspieramy również bliskich pacjentów – mówi ekspertka.

Nie zabieram pacjentom cierpienia

Jak przyznaje psychoonkolożka, ludzie potrzebują przede wszystkim zrozumienia, że ich emocje są normalne. – Nie zabiorę pacjentom cierpienia, bo jest to niemożliwe. Ale mogę pokazać, że smutek, lęk czy złość w takiej sytuacji są w porządku. Pacjenci mają prawo do różnych emocji – mówi Skwarczyńska-Szlasa. 

Ewa Niewola dodaje, że takie rozmowy często pomagają pacjentom odzyskać poczucie wpływu. – Choroba to czas, w którym można zwolnić, zatrzymać się, przyjrzeć sobie i przewartościować pewne rzeczy – podkreśla.

Lęk, który można oswoić

Rak wciąż wywołuje lęk. – Największym źródłem lęku Polek i Polaków, w kontekście chorób, jest choroba nowotworowa. Obawia się jej prawie dwie trzecie naszych rodaków. Wywołuje ona największe niepokoje niezależnie od wieku, miejsca zamieszkania czy płci – mówi w podcaście Ewa Niewola, powołując się na badanie „Polki, Polacy, a choroby i zdrowie”. 

Psycholożki podkreślają zarazem, że lęk nie musi oznaczać rezygnacji z życia. – Można jednocześnie czuć smutek i radość. To, że jestem w chorobie, nie znaczy, że muszę być wyłącznie „tym chorym”. To nieprawda – możemy być i tu, i tu, chorować i żyć, bo te doświadczenia się nie wykluczają – kończy Agnieszka Skwarczyńska-Szlasa.