fit.pl mobile logo

Nowalijki a nowotwory?

Po długo obecnej w tym roku zimie, zaczął się sezon na nowalijki. Sięgamy po nie, bo są oznaką wiosny, a nam od dłuższego czasu brakuje tej pory roku i słońca. Pewnie też dlatego, że po zimie odczuwamy brak witamin i mikroelementów. Tylko czy nowalijki rzeczywiście są zdrowe? 


To pytanie, które powinny sobie zadać osoby zmagające się z chorobą nowotworową, dla których dieta jest szczególnie ważna. Zapytaliśmy dr Aleksandrę Kapałę, lekarkę i dietetyka z Centrum Onkologii w Warszawie, czy nowalijki mają jakąkolwiek wartość odżywczą i czy warto je jeść.

 Pani Doktor, czy nowalijki są zdrowe?

Wiosną, wyczerpane po zimie zapasy witaminowo-mikroelementowe, kierują naszą uwagę na nowalijki. Ale ich uprawa wymaga „extra” warunków – ciepła, słońca, wilgotności i składników odżywczych. Żyjemy w kraju, gdzie długi okres niskich temperatur, uniemożliwia całoroczną, gruntową uprawę większości warzyw. Dlatego nowalijki hodowane są w szklarniach, w których „lato” jest utrzymywane trochę sztucznie. Do tego często na podłożu, które jest mocno nawożone. I właśnie stąd wynika potencjalne zagrożenie dla zdrowia – w młodych roślinach kumulują się azotany z nawozów sztucznych, którymi odżywia się nowalijki. Kumulacja związków azotu w młodych warzywach wynika z tego, że nie potrafią one obronić się przed nadmiarem nawozów sztucznych – pochłoną tyle, ile dostaną. Azotany w warzywach przekształcają się w azotyny, które z kolei reagując z amidami (organicznymi związkami chemicznymi) tworzą związki o działaniu rakotwórczym: N-nitrozoaminy. Nowalijki mogą też zawierać metale ciężkie: arsen, ołów, kadm, miedź, które biorą się z zanieczyszczonych nawozów wapniowych i magnezowych.

Czy każda nowalijka gromadzi w sobie azotany i metale ciężkie?

Te substancje gromadzą się głównie w korzeniu, pod skórką, czyli najwięcej jest ich  w rzodkiewce i marchewce, ale i w liściach wegetatywnych (liściach zewnętrznych)
np. sałaty, kapusty, czy szpinaku. Czasem są to bardzo duże ilości azotanów – ponad 3mg/g.

Czy można w jakiś sposób pozbyć się azotanów z nowalijek lub przynajmniej zmniejszyć ich ilość?

Myjąc dokładnie, obierając ze skórki i usuwając zewnętrzne liście. Oczywiście tam, gdzie to możliwe.

Czyli najlepszym rozwiązaniem jest unikanie nowalijek…

Niekoniecznie. Nowalijki to wartościowe źródło witamin i minerałów, kupujmy te z upraw ekologicznych. Poza tym, N-nitrozoaminy powstają także w produktach wędliniarskich, wędzonych, czy serowarskich i te są dużo bardziej niebezpieczne dla zdrowia.

Dlaczego?

Produkty mięsne w przeciwieństwie do nowalijek nie zawierają witaminy C, naturalnego związku, który zmniejsza powstawanie N-nitrozoamin. Z drugiej strony azotyny w produktach wędliniarskich muszą być obecne, bo chronią przed rozwojem bakterii, takich jak laseczka jadu kiełbasianego, którą zatrucie jest potencjalnie śmiertelne. Podobnie szkodliwe są N-nitrozoaminy powstające w produktach serowarskich (tłustych serach), bo towarzyszą im nasycone kwasy tłuszczowe, czynnik zwiększający ryzyko zachorowania na większość nowotworów złośliwych. Najsilniejsze działanie rakotwórcze wykazują N-nitrozoaminy zawarte w …. dymie tytoniowym, tam do towarzystwa mają jeszcze ok. 400 substancji o działaniu rakotwórczym.

szczypiorn

Na podstawie tego co Pani Doktor mówi, wydawać by się mogło, że nowalijki jednak nie są takie złe…

Zazwyczaj zawierają witaminę C i karotenoidy, które redukują szkodliwe działanie N-nitrozoamin. Mówię zazwyczaj, bo żeby tak było muszą pochodzić z upraw certyfikowanych (ekologicznych). Wtedy są bezpieczne nawet dla małych dzieci. Warto więc mieć zaprzyjaźnionego rolnika czy sklep ekologiczny, albo po prostu wykorzystać własny parapet, balkon, taras, ogródek działkowy i uprawy pod folią tunelową. To naprawdę nie jest takie trudne!

Czy osoby zmagające się z choroba nowotworową, w trakcie leczenia, czy po chemioterapii, powinny je jeść?

Mogą jeść nowalijki pod warunkiem, że ich źródło jest znane i że przewód pokarmowy toleruje taką ilość błonnika. Należy obserwować reakcje swojego organizmu. Mam pacjentów, którzy zjadają rzodkiewki i sałaty bez problemów, mam takich, którzy reagują na takie produkty biegunką lub nudnościami. Zawsze zaczynamy od małych porcji i „przyglądamy się” swojemu brzuchowi. Jeśli nie ma dolegliwości, a produkt jest z upraw eko – jedzmy do woli.

A co z wartościami odżywczymi nowalijek w porównaniu do upraw z gruntu? Czy to prawda, że w produktach ze szklarni w ogóle nie ma witamin, czy mikroelementów?

Otóż prawie nie ma takich różnic! Warzywa ze szklarni mogą być mniej słodkie bo produkują mniej naturalnych cukrów – szyba czy folia zatrzymuje część promieniowania słonecznego. Ale już witaminy C, czy innych związków zawierają tyle samo co warzywa z gruntu. Różnice w składzie zależą od metody uprawy, jak i wyboru gatunków.

Czy można poznać, które nowalijki są „nafaszerowane” nawozami sztucznymi, a które nie?

Nie da się tego rozpoznać. Zarówno wielkość warzyw jak i obecność żółtych przebarwień na liściach nie są stuprocentowym dowodem obecności nawozów azotowych. Bardzo duże plony można otrzymać w warunkach naturalnych na słonecznym parapecie, a żółte listki mogą być oznaką, że warzywo trochę już leży na straganie.

W takim razie, jak wybierać nowalijki?

Myślę, że jak zawsze należy do sprawy podejść zdroworozsądkowo: tzn. rzodkiewki wyhodowane w styczniu, na pewno wymagają dodatków nawozowych (nie tylko ogrzewanej i doświetlonej szklarni), ale już w gruncie pod osłoną foliową można je sadzić w połowie marca i plony zebrać z początkiem kwietnia. Pod koniec kwietnia i z początkiem maja większość nowalijek może już być z gruntu i bez azotowych dodatków.

A co jeśli nie mam pewnego źródła, ekologicznego rolnika lub słonecznego parapetu?

Nie kupuj nowalijek w styczniu i lutym. Wtedy lepiej wybrać eko sałatę, pomidory czy ogórki importowane z Włoch, Hiszpanii czy innego zdecydowanie cieplejszego kraju, niż inwestować w polskie nowalijki, ale za to z pewnością nawożone. Wszystkie nowalijki dokładnie myj, obieraj ze skórki tam, gdzie można to zrobić i usuwaj zewnętrzne liście – np. w przypadku sałaty. Ilość 3-4 listków sałaty lub 3 rzodkiewek nie zaszkodzi. Uważaj też na przechowywanie. Nie zamykaj roślin w torebkach foliowych, bo wilgoć i niedostatek tlenu zwiększa wytwarzanie N-nitrozoamin. Stary babciny sposób na przechowywanie sałaty? Czysta bawełniana ściereczka lekko zmoczona wodą – zawiń w nią sałatę i przechowuj w dolnej szufladzie lodówki. Nie zapominajmy, również o tym, że wiosną źródłem witamin i zdrowia są kiszonki (kapusta, ogórki), warzywa korzeniowe, a także warzywa mrożone!
Dziękujemy za rozmowę! 

www.dieta.fit.pl


PODZIEL SIĘ Z INNYMI

Napisz komentarz...
Zaloguj przez Facebooka

Prywatność
Polityka prywatności 

Redakcja
26-600 Radom
Ul. Okulickiego 39, IIP
TEL: 48 380 30 62 wew. 12
E-mail: biuro@portal.fit.pl

RODO

Szanowny Czytelniku!

Dbamy o bezpieczeństwo Twoich danych. Nie zmieniamy naszych uprawnień.

Od 25 maja 2018 roku zaczęło obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (określane jako „RODO”, „ORODO”, „GDPR” lub „Ogólne Rozporządzenie o Ochronie Danych”).

W związku z tym chcielibyśmy poinformować Cię o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich będzie się to odbywało po dniu 25 maja 2018 roku. Poniżej znajdziesz podstawowe informacje na ten temat.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, w tym stron internetowych, serwisów i innych funkcjonalności udostępnianych przez Fit.pl Sp.z.o.o.. Dane osobowe niezbędne gromadzone przez serwis www.fit.pl są objęte ochroną danych osobowych: nie są i nie będą nikomu odsprzedawana ani udostępniane. W czasie korzystania z serwisu użytkownik może zostać poproszony o podanie niektórych swoich danych osobowych poprzez wypełnienie formularza, lub w inny sposób. Dane, które należy podać to w większości przypadków imię, nazwisko i adres e-mail.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będziemy my: Fit.pl Sp.z.o.o z siedzibą w Radomiu (dalej także będziemy używać skrótu „Fit.pl”) oraz nasi Zaufani partnerzy czyli podmioty niewchodzące w skład Fit.pl ale będące naszymi partnerami, z którymi stale współpracujemy. Najczęściej ta współpraca ma na celu dostosowywanie reklam, które widzisz na naszych stronach, do Twoich potrzeb i zainteresowań.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy te dane w celach, aby:

  • dopasować treści stron i ich tematykę, w tym tematykę ukazujących się tam materiałów do Twoich zainteresowań oraz do przeprowadzania konkursów z nagrodami,
  • zapewnić Ci większe bezpieczeństwo usług, w tym aby wykryć ewentualne boty, oszustwa czy nadużycia,
  • pokazywać Ci reklamy dopasowane do Twoich potrzeb i zainteresowań,
  • dokonywać pomiarów, które pozwalają nam udoskonalać nasze usługi i sprawić, że będą maksymalnie odpowiadać Twoim potrzebom,

Komu możemy przekazać dane?

Zgodnie z obowiązującym prawem Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie, np. agencjom marketingowym, podwykonawcom naszych usług oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa np. sądy lub organy ścigania – oczywiście tylko gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną. Pragniemy też wspomnieć, że na większości stron internetowych dane o ruchu użytkowników zbierane są przez naszych Zaufanych parterów.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz między innymi prawo do żądania dostępu do danych, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia ich przetwarzania. Możesz także wycofać zgodę na przetwarzanie danych osobowych, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo tutaj.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Każde przetwarzanie Twoich danych musi być oparte na właściwej, zgodnej z obowiązującymi przepisami, podstawie prawnej. Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług, w tym dopasowywania ich do Twoich zainteresowań, analizowania ich i udoskonalania oraz zapewniania ich bezpieczeństwa jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy lub podobne dokumenty dostępne w usługach, z których korzystasz). Taką podstawą prawną dla pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych podmiotów trzecich będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.

Dlatego też proszę zaznacz przycisk „zgadzam się” jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie, po 25 maja 2018 roku, Twoich danych osobowych zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, w tym ze stron internetowych, serwisów i innych funkcjonalności Fit.pl, w tym także zbieranych w tzw. plikach cookies przez nas i naszych Zaufanych Partnerów, w celach marketingowych (w tym na ich analizowanie i profilowanie w celach marketingowych) przez opisane wyżej Fit.pl oraz Zaufanych Partnerów. Wyrażenie zgody jest dobrowolne i możesz ją w dowolnym momencie wycofać korzystając z narzędzia dostępnego tutaj.

Zgadzam się
Nie teraz
fit.pl profil na Facebooku
fit.pl kanał na Youtube
Forum dyskusyjne fit.pl