Trening mózgu, nie tylko mięśni. Dlaczego tak trudno wytrwać w aktywności fizycznej?

„Od poniedziałku zaczynam ćwiczyć”. „Od nowego roku – koniec z wymówkami”. Brzmi znajomo? Większość z nas wypowiadała te słowa nie raz, z entuzjazmem, który po kilku dniach… gdzieś znika. Dlaczego tak trudno utrzymać regularność w treningach? Psycholożki tłumaczą: winny nie jest brak silnej woli, lecz perfekcjonizm, zbyt duża presja i źle postawione cele.
Aleksandra Załęska
2025-10-07 11:52
Udostępnij
Trening mózgu, nie tylko mięśni. Dlaczego tak trudno wytrwać w aktywności fizycznej?

Zacznijmy od szczerej rozmowy z samym sobą. Co naprawdę lubię robić? – mówi Katarzyna Skwarek, psycholog sportu z Poradni Zdrowia Psychicznego Harmonia Grupy LUX MED. – Aktywność fizyczna to nie tylko bieganie czy siłownia. To może być taniec, joga, spacery, pływanie – cokolwiek, co sprawia przyjemność i pasuje do naszego stylu życia.

Już jeden trening działa na mózg

Wbrew pozorom, efekty ruchu pojawiają się szybciej, niż się spodziewamy. Badania dowodzą, że nawet pojedynczy trening poprawia nastrój, pamięć i koncentrację. Wystarczy 30 minut aktywności, by w mózgu rozpoczęły się procesy sprzyjające nauce i kreatywności. – Aktywność fizyczna to trening dla neuronów. Nawet w późniejszym wieku może wspierać tworzenie nowych komórek nerwowych – podkreśla Skwarek.

Perfekcjonizm – wróg motywacji

Często zniechęcamy się, zanim naprawdę zaczniemy. Stawiamy sobie zbyt ambitne cele – codzienne treningi, szybkie efekty, zero wymówek. – To przepis na frustrację – zauważa ekspertka. – Zamiast oczekiwać perfekcji, warto docenić małe kroki. Jeden spacer, kilka minut rozciągania, krótki trening – to właśnie one budują trwały nawyk.

Wielu z nas traktuje ruch jak obowiązek lub karę: „muszę iść na siłownię”, „muszę biegać”. Tymczasem słowo „muszę” odbiera radość z działania. – Znacznie skuteczniejsze jest myślenie: chcę, lubię, potrzebuję tego dla siebie – mówi psycholożka.

Mit 21 dni – czas na obalenie

Popularne przekonanie, że nawyk tworzy się w 21 dni, to mit. Naukowcy zbadali, że proces ten trwa od 122 do nawet 226 dni. – Budowanie nawyku to nie sprint, a maraton. Każdy ma swoje tempo i granice – warto to zaakceptować – tłumaczy Ewa Niewola, psycholożka z Poradni Harmonia, prowadząca wideopodcast „Harmonia – Twoja bezpieczna przystań”.

Stres, który motywuje

Pocenie się, zadyszka, przyspieszony puls – to nie porażka, ale naturalna reakcja organizmu. – Wysiłek fizyczny to forma pozytywnego stresu. Po treningu następuje wyrzut endorfin i serotoniny, które dają poczucie przyjemności i satysfakcji – tłumaczy Skwarek.

To właśnie ten „dobry stres” sprawia, że po aktywności czujemy spokój, energię i lepszy nastrój.

Gdy brak wsparcia

Często zniechęca nas nie tylko brak czasu, ale też niezrozumienie ze strony bliskich. – Bywa, że otoczenie traktuje trening jak fanaberię. Wtedy warto przypomnieć sobie, że ruch to forma troski o zdrowie – fizyczne i psychiczne – mówi ekspertka.

Myślenie o aktywności jako sposobie na regenerację emocjonalną, a nie kolejnym obowiązku, ułatwia wytrwanie w nowym rytmie.

Proces, nie wynik

Największym sekretem wytrwałości jest zmiana perspektywy. – Nie chodzi o to, by osiągnąć cel jak najszybciej, ale by nauczyć się cieszyć samym procesem. Jeśli zdarzy się przerwa – to nic. Ważne, że wracamy do ruchu i traktujemy go jako część życia, a nie projekt z datą końcową – podsumowuje Skwarek.

Trening ciała zaczyna się w głowie. To, jak myślimy o aktywności, wpływa na to, czy zostanie z nami na dłużej. Dlatego zamiast „muszę ćwiczyć”, warto powiedzieć sobie: „chcę o siebie zadbać”. Bo każda forma ruchu to inwestycja nie tylko w kondycję, ale i w zdrowy, spokojny umysł.